3. Wrong move

157 7 0
                                    

Minuty, godziny, może nawet dni minęły i nikt nie przyszedł by sprawić co u ich więźnia lub by przynieść mi jedzenie. Moje całe ciało zaczynało boleć przez ciągłe siedzenie. Czułam się wyczerpana. Moje ciało było bliskie poddania się w każdym momencie. Kiedy myślałam, że zemdleje, drzwi się otworzyły.

„Dobrze widzieć, że jeszcze żyjesz księżniczko". Chłopak z białymi pasemkami powiedział

Trzy osoby weszły do pokoju: chłopak z białymi pasemkami, chłopak z niebieskimi włosami co się nazywał Changmin i ten starszy który zajął się gadaniem

„Przyszliście by mnie wypuścić?" spytała, patrząc na podłogę

Prychnęli. „Przynieśliśmy ci jedzenie" starszy powiedział, podchodząc do mnie. Przez to, że nie mogłam ruszać rękami, przykucnął przede mną i przystawił mi je do buzi, ale odwróciłam głowę w inną stronę. Co jeśli je zatruli?

„Postanowiłaś pokazać swój charakterek, huh?" Wstał „Zły krok" Upuścił talerz z jedzeniem na podłogę

„Changmin, jest cała twoja" Odwróciłam głowę w ich kierunku. Zauważyłam, że Changmin do mnie podchodzi, uśmiechając się z wyższością który sprawiał, że wyglądał jak psychol. „C-co chcesz-'' ale zanim mogłam skończyć mówić, wyciągnął nóż i zrobił nacięcie na moim ramieniu

„AGH!" Łzy zaczęły ponownie płynąc po moich policzkach

„Wyjaśnijmy to sobie, nie słuchanie nas lub zachowywanie się w sposób w jaki przed chwilą się zachowałaś, nie będą przez nas tolerowane"

Kolejne cięcie zostało zrobione na moim ramieniu „P-proszę przestań". Ale nie przestał. Nie przestał dopóki moje całe ramie nie było pokryte w krwi. „Proszę, błagam się". Powiedziałam, patrząc na niego przez łzy. Changmin spojrzał na resztę

Podążyłam za jego wzrokiem i również spojrzałam na resztę

„Przepraszam" obniżyłam głowę. „Eric, daj jej jedzenie". Chłopak z blond pasemkami podszedł do mnie. „Kiedy skończy jeść, zawołaj nas byśmy mogli ją zabrać do Jacoba". Pozostała dwójka wyszła i zostałam sam na sam z Eric'kiem

Łzy nadal spływały po moich policzkach, ze strachu i bólu. Eric powoli podszedł do mnie. „Nie martw się, nie skrzywdzę cię". Podniósł talerz i przykucnął przede mną

Założył pasemko za moje ucho i wpatrywał się w moją twarz. Nie spojrzałam na niego. Odchrząknął i podniósł jedzenie. „Naleśniki? Wygląda, że to twój szczęśliwy dzień". Prychnęłam. Ta, bardzo szczęśliwe. Chłopak posłał mi ostrzegawcze spojrzenie

„Przepraszam" ponownie obniżyłam głowę. „Otwórz" Powiedział i otworzyłam buzie. Będąc szczerym, te naleśniki smakowały nieziemsko. Smakowały praktycznie tak samo jak gdy moja mam je robiła. Oh nie, prawdopodobnie się o mnie martwi.

Moje rozmyślanie zostało przerwane przez Eric'ka. „Jeśli myśli, że to jest złe" Powiedział, pokazując na moje ramie. „To jest tylko poziom pierwszy tego co potrafi Changmin". Gula formowała się w moim gardle

„D-dlaczego mnie krzywdzicie?" To pytanie wciąż krążyło w mojej głowie. Eric westchnął. „Nie chcemy cię krzywdzić, chcemy byś zaczęła się nas słuchać". Powiedział, podając mi coś do picia

„Chce do domu" powiedziałam gdy skończyłam jeść, chłopak wstał. „Przepraszam księżniczko, ale to się nie wydarzy". Po tym wyszedł z pokoju

Więc tak sprawa wygląda? Nie opuszczę nigdy tego miejsca.

𝕯𝖆𝖓𝖌𝖊𝖗 | THE BOYZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz