5. Roses

137 4 1
                                    

„Y/n, jeśli nie odpowiesz w tej chwili, wywarzę te drzwi". Usłyszałam jak ktoś krzyczy

„T-tak, zaraz wyjdę". Powiedziałam, szybko zakręcając wodę. Wyszłam i wysuszyłam swoje ciało, zakładając nowe rzeczy

Spojrzałam w zamglone lustro. Wyglądasz okropnie y/n, musisz wziąć się w garść.

„Skończyłaś?". Spytał. Nie odpowiedziałam. Nie chciałam stąd wychodzić.

„Przysięgam na boga, że jeśli-''. Odblokowałam drzwi i je otworzyłam. Przede mną stał wysoki chłopak. Patrzył na mnie przez parę minut. „Kolacja gotowa". Pokazał na mały stolik

„Dziękuje". Wyszłam i usiadłam przed stolikiem. Czułam się niekomfortowo, ponieważ stał i się we mnie wpatrywał. Chrząknęłam. „M-mógłbyś przestać na mnie patrzeć?"

„Musze się upewnić, że nic sobie nie zrobisz"

Obróciłam się by na niego spojrzeć, ale on się na mnie tylko patrzył. „Zaczniesz jeść czy nie?".

„Jak się nazywasz?". Zapytałam nagle. Szybko zakryłam usta. „Oh, przepraszam-''.

„Jestem Juyeon". Powiedział. „Juyeon". Powtórzyłam cicho. „Tak, zapamiętaj to imię, ponieważ będziesz często widywać tą przystojną twarz"

Wewnętrznie zwymiotowałam. Jak oni są pewni siebie. „Teraz jedz, nie mam całego dnia księżniczko". Ugh, to przezwisko, już go nienawidziłam

Przewróciłam oczami. „Czy ty właśnie przewróciłam swoimi oczami na mnie". Powiedział. Moje całe ciało zamarło.

„N-nie". „Dobrze, bo wiesz jak byś skończyła gdybyś to zrobiła". Zamknęłam się i zaczęłam jeść. Po długiej ciszy, tylko ze mną jedzącą, skończyłam

„W końcu! Długo ci to zajęło". Podszedł do mnie i zabrał talerz, wraz z kubkiem, wychodząc z pokoju. „Czekaj, czy ty-''. Zamknął i zablokował drzwi przed moją twarzą

Po prostu tam stałam. Głowę miałam opuszczoną. Westchnęłam i podeszłam do okna. Słońce zaczęło zachodzić. Kiedyś oglądałam zachody słońca z Jaeminem. Uśmiechnęłam się, przypominając to sobie. Boże, tęsknie za nim.

Zauważyłam jak paru z nich gra normalnie w piłkę nożną. Widząc ich w takiej sytuacji, sprawia, że zapominasz, że są członkami mafii.

„Piękny widok, nieprawdaż?". Lekko się wzdrygnęłam i odwróciłam głowę w kierunku drzwi.

„Przestraszyłeś mnie". Podszedł do mnie i również wyszedł zza okno

„Widzisz jak te róże są posadzone?". Spytał, podążyłam za jego wzrokiem i spojrzałam na róże.

„Ja to zaprojektowałem". Róże były posadzone w kółko, z iskierką w środku. Byłam zahipnotyzowana tym jak pięknie to wyglądało. „Nazywam się Kevin, Kevin Moon". Spojrzał na mnie

„Jestem-''. „y/n, tak wiem". Powiedział i znowu spojrzał za okno. Mogłam zobaczyć coś za jego uchem. Był to tatuaż z tym samym kształtem co róże.

„Może kiedyś będziesz mogła wyjść do ogrodu". Powiedział i wzruszył ramionami. „Ale to zależy od ciebie". Powoli ruszył do wyjścia z pokoju. „C-co masz na myśli?". Złapał za klamkę. „Bądź posłuszna lub nie posłuszna, to zależy od ciebie". Po tym zamknął drzwi.

Westchnęłam. Naprawdę mącą mi w głowie.

„I właśnie tego chcemy"

𝕯𝖆𝖓𝖌𝖊𝖗 | THE BOYZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz