22. Revenge

125 7 2
                                    

PARĘ DNI PÓŹNIEJ

The boyz powiedzieli mi, że mam zostać w swoim pokoju, ponieważ musieli przedyskutować coś ważnego. Byłam ciekawa co było tak ważne by przedyskutować

Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Stanęłam za małą ścianą między schodami a salonem. Spojrzałam zza rogu i mogłam zobaczyć Sangyeona siedzącego po środku salonu

„Dobra, trzeba ustalić plan". Sangyeon powiedział do wszystkich siedzących w salonie

„Ci skurwysyni prawie zabili naszego, nie możemy pozwolić by to się powtórzyło i musimy się zemścić". Powiedział, zaciskając ręce w pieści

„Jak wiecie, co roku odbywa się zgromadzenie na którym spotykają się mafię, zwane 'czerwoną nocą'". Wszyscy skinęli. Ja z innej ręki, nie wiedziałam o czym on mówi

„Mafie się spotykają i robią deale i załatwiają sprawy biznesowe". Powiedział, próbując wyjaśnić do będzie się działo podczas 'czerwonej nocy'

„NCT również tam będzie, co daje nam idealną okazje by się zemścić". Powiedział z uśmieszkiem

„A co z innymi grupami które tam będą?". Juyeon zapytał. „Czy to nie zbyt niebezpieczne?"

„Nie wykonamy swojego rewanżu w dużej sali, zaciągniemy ich do mniejszego pokoju". Sangyeon wyjaśnił

„Wiesz, że NCT w tym roku organizują czerwoną noc?". Chanhee stwierdził

„Tak, wiem. Dlatego to jest idealna okazja!". Sangyeon powiedział

„Ale jak odwrócimy ich uwagę?". Haknyeon zapytał, większość właśnie miała to pytanie w głowie

„Musimy użyć jednego z naszych wielu talentów i będziemy potrzebowali dziewczyny która jest na górze". Powiedział, krzyżując ręce

Czekaj, czy on mówił o mnie? Czy oni chcą mnie zabrać na ogromną imprezę mafiozów?! Nie, nie

„Chcesz wciągnąć w to y/n?". Changmin spytał

„Tak, potrzebujemy jej". Powiedział ostro

To o czym nie wiedziałam, to, że nie potrzebowali mnie tylko do odwrócenia uwagi.

Usłyszałam wystarczająco i wróciłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i westchnęłam. Więc tak teraz będzie wyglądać moje życie? Prychnęłam. Głupi świat mafijny. Dlaczego tak skończyłam?

Usiadłam przy oknie i wpatrywałam się w ogród za oknem. Te róże, są tak samo ułożone tak jak ich tatuaże.

Nagle ktoś zapukał w drzwi. Nie odpowiedziałam. Drzwi powoli się otworzyły ale zawróciłam sobie głowy tym by zobaczyć kto to.

„Hej, przyszedłem zobaczyć czy wszystko u ciebie w porządku". Usłyszałam głos Jacoba

„Nie trzeba, wszystko w porządku". Powiedziałam, nadal patrząc za okno

Usłyszałam jak westchnął i podszedł do mnie.
„Usłyszałaś o czym rozmawialiśmy, prawda?"

„Pfff nie, o czym ty mówisz?". Powiedziałam, odwracając głowę

„y/n, proszę nie bądź zła, nie pozwolimy by coś ci się stało". Powiedział, próbując mnie uspokoić

Odeszłam od okna i stanęłam przed nim

„Pozwól, że ci coś wyjaśnię"
„Nie jestem częścią tego waszego głupiego mafijnego świata i nigdy nie będę!". Powiedziałam wychodząc z pokoju, zostawiając Jacoba samego

„Wow, nie musisz głosu". Sunwoo powiedział, kiedy wyszłam na korytarz

Przewróciłam oczami i próbowałam odejść

„Hej, dlatego, że Changmin jest ranny, nie znaczy, że nie możemy cię ukarać". Powiedział łapiąc mnie za ramie i zatrzymując mnie

Odwróciłam się i jego twarz była bardzo blisko mojej. „W tym momencie już mnie to nie obchodzi. Powiedziałam, wyszarpując rękę z jego uścisku i zaczęłam odchodzić.

„Okej w takim raz-''. Zanim mógł skończyć mówić, ktoś mu przerwał. „Odpuść jej". Usłyszałam jak Jacob powiedział do Sunwoo

Zeszłam na dół do sali treningowej, założyłam rękawice bokserskie. Wypuściłam z siebie całą swoją złość. Wykonywałam naprawdę mocne uderzenia. Po pewnym czasie, moje dłonie zaczęły boleć więc przestałam

Krople potu spływały po mojej twarzy. Usiadłam na podłodze i napiłam się wody. Ręcznikiem wytarłam cały pot z czoła. Położyłam się na plecach, zbyt zmęczoną by wstać

„Naprawdę stałaś się silniejsza". Nagle ktoś powiedział. Usiadłam i zobaczyłam Changmina, stojącego w rogu sali. Przewróciłam oczami. Nie mogą mnie zostawić chodź na chwilę samą?

„Musisz pozbyć się tego nastawienia". Powiedział, podchodząc do mnie

„Tak zrobię kiedy przestaniecie mieszać w to mafijne gówno". Mruknęłam, wstając i próbując odejść ale poczułam mocny uścisk na moim nadgarstku

„Nie testuj mnie y/n". Wyszeptał do mojego ucha

„Uratowanie mojego życia nie znaczy, że możesz robić co ci się żywnie podoba". Powiedział

Obróciłam się w jego kierunku

„Nadal jesteś nasza i my decydujemy co z tobą robimy"

Prychnęłam

„Oh, więc ponownie mnie potniesz aż moje całe ciało będzie we krwi?". Powiedziałam

Przybliżył się do mnie i powiedział. „To jest dokładnie to co zrobię"

Spojrzał mi głęboko w oczy. Znowu mogłam zobaczyć te szalone oczy. On nie żartował.
On naprawdę mnie znowu skrzywdzi. Nagle poczułam jak strach opływa moje ciało. Czułam jak gęsia skórka przeszła po mojej skórze.

„Więc zamierzasz utrzymasz to nastawienie?". Powiedział, patrząc na swoje noże

Spojrzałam na niego, czując łzy w oczach. Wyrwałam swoją rękę z jego uścisku i wyszłam z pokoju.

𝕯𝖆𝖓𝖌𝖊𝖗 | THE BOYZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz