43. The Deal

110 7 0
                                    

Dostałam instrukcje i detale o mężczyznach z którymi miałam się spotkać. Po chodzeniu samej, zauważyłam ich siedzących w loży. Zanim do nich podeszłam, upewniłam się by wlać alkohol do swojego organizmu. Podeszłam do baru. Szybko połykając, wytarłam resztki alkoholu ze swoich ust, spojrzałam na resztę członków.

Wiedziałam, że mnie obserwują by się upewnić, że nikt mi nic nie zrobi

Dasz radę y/n. Spróbuj być seksowna i elegancka, nie powinno być tak źle, prawda?
Westchnęłam i wyprostowałam się. Raz kozi śmierć

Podeszłam do loży i od razu mnie zauważyli. „Co ściąga tak piękną damę jak ty w nasze progi?" Jeden z nich powiedział

Przesunął się na swoim miejscu, robiąc mi miejsce. Usiadłam obok niego i spojrzałam na niego przez moje rzęsy

„Dlaczego taki zszokowany? Nigdy, żadna ładna kobieta do ciebie podeszła?". Postanowiłam się podroczyć, reszta członków również dołączyła.

Osoba z którą rozmawiałam, był on liderem gangu. Był tym z którym miałam załatwić interesy i ten co miał przekazać nam pieniądze.

Mogłam zobaczyć jak dźgnął wewnętrzną powierzchnie policzka językiem. „Widzę, że masz charakterek". Powiedział, siadając bliżej mnie

„Byłoby to nie miłe z mojej strony jakbym nie postawił ci drinka". Powiedział, wyciągając szklankę z alkoholem

Przypomniałam sobie co powiedział mi Changmin w aucie. „Nigdy nie pij ze szklanki którą ci poda". Powiedział, że mogli dodać do niej jakieś narkotyki. Ale też wiedziałam, że jak się nie napije, zaczną coś podejrzewać. Przyłożyłam usta do szklanki, ale nigdy się nie napiłam. Zablokowałam napój ustami, nie pozwalając wpłynąć alkoholi do mojego organizmu

'Wytarłam' alkohol moich ust, a tak naprawdę próbowałam uniknąć dostania się narkotyków do mojego organizmu. Kiedy zauważyłam usatysfakcjonowaną minę na jego twarzy, wiedziałam, że coś tam dosypał

Reszta członków nie zwracała na mnie uwagi. Zostawili nas sam na sam. Przez chwilę było cicho i szybko rozejrzałam się po klubie, znajdując Changmina nie daleko ode mnie, obserwując uważnie. Skinął głową, pokazując mi, żebym teraz zapytała

Nachyliłam się do jego ucha. „Może przejdziemy do interesów huh?". Spytałam go, starając się brzmieć jak najbardziej uwodzicielsko jak to było możliwe.

Odsunęłam się od jego twarzy i spojrzałam mu w oczy. Odwrócił głowę w moim kierunku, prychając.

„Więc mam przyjemność spotkać tak piękną kobietę przez interesy". Nagle poczułam jego rękę na moim udzie. Moje ciało zamarło, oddech utknął mi w gardle. Zgaduje, że mężczyzna zauważył bo miał głupi uśmieszek na jego twarzy

„Co się stało słońce, nikt cię wcześniej nie dotykał?". Wyszeptał, ściskając moje udo.

Ocknij się y/n. Dasz radę. Posłałam mu zarozumiały wygląd, kładąc moją rękę na niego, upewniając się by wbić moje paznokcie w jego skórę.

„Nie sądzę, że to jest część interesów". Powiedziałam, czując jak zabiera rękę

Pokręcił głową i odchylił się do tyłu

„Dobrze, ale nie ma tak łatwo księżniczko". Powiedział, biorąc łyka ze swojej szklanki z uśmieszkiem na swojej twarzy. Jeez to przezwisko, czułam się zniesmaczona gdy opuściło jego usta

„Więc jak to pójdzie?". Spytałam, zabierając szklankę z jego ręki, zahaczając moją o jego, zaskakując go.

„Skoro tu jesteś, muszę zrobić użytek z kogoś jak ty". Powiedział, patrząc na mnie z góry na dół

Wiedziałam co miał na myśli, nie mogłam do tego dopuścić, musiałam coś zrobić. Nagle w mojej głowie pojawił się pomysł. Wstałam i wystawiłam w jego kierunku rękę.

„W takim razie zatańcz ze mną".

CHANGMIN POV

Po tym jak weszliśmy do klubu, każdy ruszył w swoim kierunku. Od razu zauważyłam mafie z którą mieliśmy załatwić interesy. Upewniłem się by być blisko kiedy y/n tam dotrze

Zauważyłem jak krąży po klubie. Szybko spojrzała w kierunku mafii. Wiedziała gdzie ma być, oczekiwałem aż do nich podjedzie ale zamiast tego podeszła do baru

„Co ona do diabła robi?". Usłyszałem głos Juyeona przez słuchawkę

Zauważyłem shota w jej ręce, wiedziałem, że nie poradzi sobie z tym na trzeźwo. Zaśmiałem się cicho

Po tym ruszyła w kierunku mafii. Szybko ją zauważyli. Usiadła obok lidera. Ten gość był pewien siebie, chciałbym zmazać mu ten uśmieszek z mordy

Nagle zauważyłem, jak bierze od niego szklankę. Nie, nie, nie. Przyłożyła usta do szklanki. Muszę ją powstrzymać. Na pewno coś tak dorzucił. Kiedy chciałem ruszyć, zauważyłem jak zablokowała napój ustami. Nigdy się nie napiła. Dzięki bogu zapamiętała to co jej powiedziałem

Odetchnąłem z ulgą. Jej głowa odwróciła się w moim kierunku, złapaliśmy kontakt wzrokowy. Nawet jeśli udawała twardą, mogłem zobaczyć strach w jej oczach. Lekko skinąłem, pokazując jej by kontynuowała

Upewniłem się by nie odwracać wzroku od niej i zauważyłem jak położył dłoń na jej udzie. Mogłem poczuć jak moja krew się gotuje. Jeśli to tak dalej będzie wyglądać, nie będę w stanie się powstrzymać. Ale y/n nie straciła czujności, upewniając się, że mężczyzna znał swoje miejsca i by ona była tą która miała kontrole. Coś w jej aurze sprawiało, że czułem się dziwnie, nie w zły sposób.

Nagle wstała i wystawiła w jego kierunku rękę. Oczywiści z chęcią ją przyjął. Zabrała go na parkiet. Spojrzała na mnie z uspokajającym uśmiechem, mówiąc, że jest okay. Że rozwiąże to w odpowiedni sposób.

Oparłem się o ścianę i obserwowałem każdy jej ruch.

Może jest w stanie podejmować za siebie decyzje?

𝕯𝖆𝖓𝖌𝖊𝖗 | THE BOYZOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz