Szybko się obróciłam i zauważyłam Hyunjae'ia w drzwiach. „Uh- ja tylko". Przerwał mi. „Nie bądź ciekawska, zabije cię to kiedyś". Podszedł do małej sekcji broni
„C-co robisz?" Spytał. Spojrzał na mnie i wziął jakieś pistolety
„Musimy się bronić jakby gang twojego chłoptasia postanowił nas zaatakować". Uśmiechając się z wyższością
„Nie był moim chłopakiem, był moim najlepszym przyjacielem" Poprawiła go
„Ta, cokolwiek" powiedział biorąc jakieś pistolety
„Teraz jest czas być wyszła, panienko" powiedział, wypychając mnie z pokoju. Kiedy staliśmy na zewnątrz, zamknął drzwi. Hyunjae odszedł, zostawiając mnie
Westchnęłam. Myśl przemknęła mi przez głowę. W końcu mogę zacząć myśleć o ucieczce
Zaczęłam przeszukiwać dom. Drzwi, okna, były wszystkie zamknięte. Gdybym któreś otworzyła, zauważyliby. Jest tylko jedna możliwość by je otworzyli
To będzie trudna robota, ponieważ mi jeszcze nie ufają. Muszę zyskać ich zaufanie. To jedyna opcja bym uciekła.
„O czym myślisz?". Ktoś pozwolił mi wrócić do 'świata żywych'
Spojrzałam w bok i zauważyłam Sangyeona. „Nic, tylko rozmyślałam". Prychnął
„Powinnaś iść spać, czeka cię duży dzień jutro"
NASTĘPNEGO RANKA:
Obudziłam się przez to, że ktoś krzyknął mi do ucha.
„OBUDŹ SIĘ, TRENING SIĘ ZACZYNA"
Otworzyłam oczy i zauważyłam Hyunaje'ia stojącego obok mojego łóżka
„Która godzina?". Spytałam zmieszana i zmęczona
„8 rano, więc wstawaj i się ubieraj". Powiedział surowo, wychodząc z mojego pokoju.
Westchnęłam i wybrałam sportowe rzeczy. Umyłam się, ubrałam i wyszłam z pokoju.
„Dobrze, że już jesteś, wezmę cię do sali treningowej". Sangyeon powiedział z uśmiechem
Zaprowadził mnie do piwnicy, ale były tak jeszcze jedne drzwi. Sangyeon je otworzył, ukazując dużą poziemną hale.
Nie wiedziałam, że posiadają takie coś w ogóle. „Więc to jest sala treningowa, zaczniemy od prostych rzeczy, ponieważ był to pierwszy raz, rozgrzej się". Powiedział
Pokazał mi rozgrzewkę i wykonywałam to co on.
Po 10 minutach, skończyliśmy się rozgrzewać i ja już byłam padnięta
„Okej, dobrze, zróbmy krótką przerwę i wtedy zaczniesz prawdziwy trening"
„Kto będzie mnie trenował?"
Z jego ust wyszło imię, imię którego nie chciałam słyszeć.
„Changmin"
Moje całe ciało zamarło. Skrzywdzi mnie i zacznie na mnie krzyczeć jak coś źle zrobię"
„Nie, proszę" Powiedziałam w strachu. Nagle drzwi się otworzyły i do środka wszedł Changmin
„Przepraszam, już tu jest" Sangyeon zabrał swoje rzeczy i podszedł do Changmina. „Nie przesadzaj". Powiedział przechodząc obok niego
„Nie mogę obiecać". Powiedział z uśmieszkiem, podchodząc do mnie.
Położył swoje rzeczy i podszedł do ringu. „Jeśli będziesz tak stać, to będzie długi dzień"
Szybko, ale wolno podeszłam do niego. Rzucił w moim kierunku rękawice bokserskie i je założyłam. Czekałam aż mi powie co zrobić.
„Uderz mnie". Powiedział, stojąc naprzeciwko mnie. Otworzyłam oczy szeroko ze zdziwienia, nie chciałam go uderzyć, za bardzo się bałam, że się zdenerwuje i zrobi mi krzywdę. Nagle złapał moją rękę i wykręcił ją do tyłu. „AH" krzyknęłam
„Za długie wahanie może cię zabić". Powiedział. Puścił mnie i potrząsnęłam ręką by ulżyć sobie w bólu.
„Spróbuj jeszcze raz". Bez myślenia, wykonałam cios w jego twarz ale był wystarczająco szybki by go uniknąć
„Za wolno". Spróbowałam ponownie, wypuszczając całą złość którą do niego żywiłam
Ciągle robił uniki, ale ja nadal próbowałam. „Dajesz, czy to wszystko co potrafisz". Próbowałam i próbowałam, ale za każdym razem nie udawało mi się go uderzyć. Ostatecznie, moje ciało było zbyt wyczerpane
„AHH". Krzyknęłam w frustracji i ze złości, łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Ściągnęłam rękawice i rzuciłam nimi w niego.
„NIENAWIDZĘ CIĘ".
CZYTASZ
𝕯𝖆𝖓𝖌𝖊𝖗 | THE BOYZ
Fanfiction"Z-zabijecie mnie?". "Nie wiem, jeszcze nie zdecydowałem" A The Boyz Mafia Story Oryginał w języku angielskim na koncie: @nctjaetae POCZĄTEK: 21.07.2022 KONIEC: 13.02.23