I2. Marzenie

115 11 0
                                    


     Nadszedł słoneczny dzień, jednak pod ziemią wiał przyjemny chłód, a promienie słoneczne przedostawały się przez grube konary splątanych ze sobą drzew.


   Klęczał na ziemi w skupieniu podążając za strumieniem czakry mając zamknięte oczy.


 Próba wyostrzenia pojedynczych zmysłów nie była taka prosta jednak nie śpieszył się. W niedalekiej odległości shinobi Anbu przyglądał się mu co jakiś czas dołączając wskazówki.



- Jeśli skupisz niewielką ilość czakry w narządy słuchu spróbuj lepiej wytężyć słuch...- poinstruował





 Neji ze złożonymi rękoma na kolanach spróbował, pojawiły się niewielkie zakłócenia jednak w po jakimś czasie usłyszał spokojny i cichy szum wiatru, dźwięk płynącej wody na powierzchni




 Shinobi z niemałym zaskoczeniem obserwował postępy chłopca z klanu Hyouga... istotnie, pomimo iż należał do dalszej gałęzi klanu zasługiwał na miano geniusza


 - Aaa!!





 Neji słysząc krzyk zmarszczył czoło i oczy. Naruto podniósł się z pozycji leżącej oglądając się z rezygnacją



 - Obudziłeś się Naruto- kun


  - Idiota... - powiedział w jego kierunku Neji

- Kogo nazywasz idiotą?!


- Ciebie... - Neji westchnął idąc w jego kierunku w końcu mijając go lustrując swoimi oczami.



 - Tylko próbowałem wyjść ....na chwilę - Naruto speszył się lekko 




- Tylko...? Ucieczka to jedno ale robiąc to z kryjówki pełnej shinobi Anbu nie znając drogi powrotnej, bez ani jednego sojusznika...- dodał na koniec Neji



 - Ma rację - przyznał shinobi Anbu zakładając ramię na ramię

 - Jak długo mamy tu jeszcze siedzieć ??! - bulwersował się



   - ...Jak długo będzie trzeba, to pan Danzo wydaje rozkaz by sprowadzać was oraz odstawiać pod sam dom - poinformował jakby cytując shinobi 




  Poddając się po wielu przekonaniach, w końcu został zmuszony do ćwiczenia. Nigdy wcześniej nie słyszał o czymś takim jak wyostrzenie zmysłów za pomocą czakry, dlatego lekko zainteresowany Naruto skupił się.


 W odwiedziny z nikąd pojawił się jakiś shinobi mówiąc coś potajemnie





 - Przygotujcie się, muszę zabrać was w jedno miejsce - poinstruował ich oboje po czym spojrzeli na siebie pytająco





 Mieli założone opaski na oczy pokonując masę korytarzy i tuneli, kiedy opaski zostały zdjęte znajdowali się w dość schludnym pomieszczeniu oraz dobrze oświetlonym. Przez drzwi wszedł mężczyzna z bladą cerą, włosami związanymi od tyłu, w fartuchu lekarskim oraz maseczce na twarzy.



 Naruto zaczął się kręcić i oglądać na wszystkie strony podczas kiedy Neji stał spokojnie ze skrzyżowanymi ramionami



- Zanim wrócicie do domu poddamy was jeszcze badaniom lekarskim - usłyszeli głos przez głośnik



 Klatka piersiowa Naruto nerwowo unosiła się i opadała zupełnie jakby serce jak i płuca przyśpieszyły pracę. Odruchowo cofnął się próbując otworzyć drzwi jednak były zamknięte więc walnął kilka razy pięścią klnąc

Black and Red_ /Akatsuki/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz