W biurze Hokage aż wrzało.... od przeszło kilku dni nie udało się odnaleźć zboczeńca, który terroryzował wioskę i ponadto Hiruzen otrzymał wieści iż owy człowiek pojawia się w towarzystwie dziecka... popadał w zamyślenia czy to dziecko było porwane czy też nie....
- Znaleźliście go...?! - zapytał w kierunku shinobi, który właśnie się teleportował do jego biura
- Niestety nie ale...
- Bezużyteczni ! - rzucił Hiruzen zirytowany
Czy to to nie był tylko jeden człowiek..? Jakim cudem żaden z jego utalentowanych shinobi nie było w stanie go znaleźć..??! Miał wrażanie, że ten zboczeniec śmieje się mu prosto w twarz grając w kotka i myszkę... oczywiście, że jego autorytet zostanie nadszarpnięty, jeśli nie ukaże winowajcy
- Hokage - sama... tak się składa, że mamy gościa proszący o audiencję z tobą - powiadomił shinobi
- Gościa..? O czym ty mówisz czy nie mamy innych problemów..? Odmów, powiedz, że nie mam czasu...- odparł Hokage jednak shinobi ani drgnął jakby nie odważając się ruszyć
- Co znowu..??! Nie powiedziałem ci co masz robić..??!
- Hokage - sama ta osoba.... tak się składa, że to kobieta - głos shinobi lekko zadrżał
- Kobieta..? I nie potrafisz odmówić kobiecie..?? - zakpił Hiruzen
- Ta... ta osoba to...
Hokage z przerażeniem złapał się za fotel, kiedy budynek zadrżał... to... czy to było trzęsienie ziemi..!!!? Hiruzen pociemniał na twarzy... już znał odpowiedź jednak wolał udawać, że tak nie jest
- ...Powiedz, że mnie nie ma.... albo nie... najlepiej to powiedz, że mnie nie ma i umarłem - rzucił gorączkowo Hokage powstrzymując ledwo drżenie na ciele
Shinobi ukłonił się znikając, Hokage zasłonił usta wytrzeszczając oczy w przerażeniu...
- Nie ma...!!!?? Coś ty powiedział..!!! Gdzie on jest ??!! - ryk rozniósł się wprost do jego uszu
Hokage zbladł cały na twarzy, słyszał potwornie głośne kroki po schodach w kierunku swojego biura... śmierć.. śmierć zbliżała się nieubłagalnie w jego kierunku...
Drzwi do jego biura zostały wykopane, a w progu pojawiła się młoda kobieta....
- Śmiesz się chować przede mną... - wypowiedziała
Hiruzen stłamsił strach, który się z niego wylewał w postaci kropelek potu
- Gdzie on jest !!...
- Ale kto....
- Gdzie go schowałeś..!! - wykrzyczała w jego kierunku kobieta krusząc w dłoni murowany próg
Jego przyboczni shinobi przybiegli z pomocą by zaradzić w sytuacji, jednak widząc ową kobietę cofnęli się w strachu do tyłu.... tchórze przeklnął ich Hokage, na prawdę ma tchórzy zamiast prawdziwych shinobi
- Wszystko w porządku...?? - Hokage podszedł bliżej kobiety ukazując jej puste ręce w geście bezbronności by ta go nie zaatakowała przypadkiem będąc w takim stanie
- Gdzie on jest sensei...!!?
- Chodź usiądziemy i wszystko mi opowiesz...hmm... Tsunade - zaproponował łagodnym tonem
CZYTASZ
Black and Red_ /Akatsuki/
Novela JuvenilOstrzegam, że opowiadanie posiada długo rozwijające się wątki BL...!! Nie jest to również kolejno ze słodkich i krótkich opowieści. Jeśli szukasz długiej i wolno rozwijającej się opowieści o Sasuke i Naruto to dobrze trafiłeś...!! Pewnej nocy mies...