43. Zboczeniec

70 4 3
                                    





       W  biurze Hokage aż wrzało.... od przeszło kilku dni nie udało się odnaleźć zboczeńca, który terroryzował wioskę i ponadto Hiruzen otrzymał wieści iż owy człowiek pojawia się w towarzystwie dziecka... popadał w zamyślenia czy to dziecko było porwane czy też nie....

 - Znaleźliście go...?! - zapytał w kierunku shinobi, który właśnie się teleportował do jego biura 

-  Niestety nie ale...

 - Bezużyteczni ! - rzucił Hiruzen zirytowany



  Czy to to nie był tylko jeden człowiek..? Jakim cudem żaden z jego utalentowanych shinobi nie było w stanie go znaleźć..??! Miał wrażanie, że ten zboczeniec śmieje się mu prosto w twarz grając w kotka i myszkę... oczywiście, że jego autorytet zostanie nadszarpnięty, jeśli nie ukaże winowajcy

 - Hokage - sama... tak się składa, że mamy gościa proszący o audiencję z tobą - powiadomił shinobi

 - Gościa..? O czym ty mówisz czy nie mamy innych problemów..? Odmów, powiedz, że nie mam czasu...- odparł Hokage jednak shinobi ani drgnął jakby nie odważając się ruszyć

 - Co znowu..??! Nie powiedziałem ci co masz robić..??!

 - Hokage - sama ta osoba.... tak się składa, że to kobieta - głos shinobi lekko zadrżał

 - Kobieta..? I nie potrafisz odmówić kobiecie..?? - zakpił Hiruzen

- Ta... ta osoba to...

  Hokage z przerażeniem złapał się za fotel, kiedy budynek zadrżał... to... czy to było trzęsienie ziemi..!!!?  Hiruzen pociemniał na twarzy... już znał odpowiedź jednak wolał udawać, że tak nie jest

 - ...Powiedz, że mnie nie ma.... albo nie... najlepiej to powiedz, że mnie nie ma i umarłem - rzucił gorączkowo Hokage powstrzymując ledwo drżenie na ciele

 Shinobi ukłonił się znikając, Hokage zasłonił usta wytrzeszczając oczy w przerażeniu... 

 - Nie ma...!!!?? Coś ty powiedział..!!! Gdzie on jest ??!! - ryk rozniósł się wprost do jego uszu

  Hokage zbladł cały na twarzy, słyszał potwornie głośne kroki po schodach w kierunku swojego biura... śmierć.. śmierć zbliżała się nieubłagalnie w jego kierunku...

 Drzwi do jego biura zostały wykopane, a w progu pojawiła się młoda kobieta....

 - Śmiesz się chować przede mną... - wypowiedziała

 Hiruzen stłamsił strach, który się z niego wylewał w postaci kropelek potu

 - Gdzie on jest !!... 

 - Ale kto....

 - Gdzie go schowałeś..!! - wykrzyczała w jego kierunku kobieta krusząc w dłoni murowany próg



   Jego przyboczni shinobi przybiegli z pomocą by zaradzić w sytuacji, jednak widząc ową kobietę cofnęli się w strachu do tyłu.... tchórze przeklnął ich Hokage, na prawdę ma tchórzy zamiast prawdziwych shinobi

 - Wszystko w porządku...?? - Hokage podszedł bliżej kobiety ukazując jej puste ręce w geście bezbronności by ta go nie zaatakowała przypadkiem będąc w takim stanie

 - Gdzie on jest sensei...!!? 

 - Chodź usiądziemy i wszystko mi opowiesz...hmm... Tsunade - zaproponował łagodnym tonem

Black and Red_ /Akatsuki/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz