32. Złączeni

67 5 0
                                    


    



 Przez gęstą mgłę widzialność była znikoma, jedynie przy wodospadzie widoczność się w miarę przerzedzała. Słońce już dawno zaszło, więc jedynie księżyc odbijał swój blask w wodzie. Naruto będąc ponownie w swoim śnie poczuł Déjà vu... wodospad, woda, mgła.... miał wrażenie, że słyszał nawoływanie własnego imienia...



- Naruto...!! - tym razem usłyszał prawdziwy głos docierający do jego uszu

 Nagle się ocknął, odruchowo zaczął kaszleć, nad nim stał z zaniepokojonym wyrazem twarzy Sasuke pochylając się nad nim szarpiąc obsesyjnie

 W końcu odkaszlnął kęs wody trzymając się za klatkę piersiową

- Nic ci nie jest...? - zapytał Sasuke będąc dopiero w stanie nieco się uspokoić

 Oboje byli cali mokrzy, byli niedaleko od nurtu rzeki... no tak. Naruto przypomniał sobie jak oboje wpadli do głębokiej rwącej rzeki... jednak tam jego wspomnienia się urywają. 



- Spadliśmy do rzeki... - mruknął Naruto nadal kaszląc

- Mmm... na to wygląda, jednak w porę cię wyłowiłem, te prądy są na prawe silne, więc mieliśmy szczęście - odparł Sasuke 

 Obecnie wszystkie ich rzeczy zostały na górze wraz z mapą, na szczęście Sasuke zdołał zapamiętać układ mapy wraz z potencjalną trasą... jednak większy problem stanowiły zapasy oraz niezbędne wyposażenie



Naruto trząsł się z zimna, jego jasne włosy ociekały wodą... w końcu kichnął obejmując się ramionami

- Znajdźmy schronienie - odparł Sasuke widząc jego stan

 Kiedy blondyn się podniósł jęknął, kiedy jego drugie ramię boleśnie zapulsowało wyginając się

- Pokaż - zarządził Sasuke starając się nie dotykać tylko przyjrzeć bardziej z bliska. Naruto ściągnął swoją pomarańczową kurtkę zostając w koszulce, odwrócił spojrzenie widząc przestawione lekko ramię do tyłu... w zasadzie to był jego bark

- Bardzo źle...?

    Sasuke wolał milczeć, z tego co widział mało brakowało, gdyby uderzenie byłoby odrobinę silniejsze kość mogłaby się przedrzeć na zewnątrz przez skórę... wtedy byłoby nie ciekawie oraz paskudnie. Sasuke na szczęście nie został uderzony z taką mocą... w myślach Sasuke pojawił się obraz Lee... Lee uderzający z ogromną siłą Naruto... jego wyraz twarzy ponuro pociemniał



- Sasuke...?

 - Byłoby dobrze gdyby udało nam się spotkać po drodze Ten Ten... słyszałem od Kakashiego, że w drużynie 11 jest medycznym ninją i wie co nieco... możliwe, że potrafiłaby nastawić kość - mruknął Sasuke podnosząc się 



   Nastawić....nastawić..?? Kość... w głowie Naruto tępo słyszał te dwa słowa miał wrażenie, że z przerażenia już prędzej z powrotem wskoczy do tej rzeki by nikt nie był w stanie go dotknąć... pomijając, że to musiało być bolesne... wewnętrznie płakał...w zasadzie nie przeszkadzało mu to, bez problemu mógł żyć z tym złamaniem do końca życia...



- Możesz wstać..? - zapytał Sasuke oferując swoje ramię by ten się o niego oparł

Black and Red_ /Akatsuki/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz