Zapraszam na kolejne rozdziały po przerwie letniej...!!
Minęła wręcz niezliczona liczba dni i nocy, stracił rachubę licząc miniony czas. Gdy otworzył oczy spotkał się oczywiście z ciemnością.
Więc tak smakowała porażka..??
Czuł posmak goryczy i jakby metaliczno....
A nie... to była tylko krew w jego ustach.
Kakuzo ponuro i maniakalnie rozdrapywał jedną ze swoich świeżych ran... jedynie to go niewiele trzymało przy zmysłach... złość to zbyt mało by opisać to co czuł...
Jego paznokieć dłubał rozpruwając kawałek mięsa... jego krwiste oczy pociemniały... gdzie popełnił błąd...??
W ciemnościach i w zamknięciu oczekiwał na zebranie Akatsuki... pff... kto ma śmiałość go karać..?? Nie był niczyją własnością..!
Nadal pamiętał o długu... cóż... mimo iż Orochimaru niejako odszedł z Akatsuki, on nadal miał u niego dług... w końcu tamten ocalił mu życie. Na dodatek nie tylko wzmocnił jego ciało... Kakuzo stał się w połowie nieśmiertelny dzięki badaniom Orochimaru.
Ale...
Nie wiadomo jak bardzo Kakuzo się starał....
Nie ważne jak wiele zapisków, ksiąg i zwojów przejrzał....
Mimo iż zawarł umowy z demonami....
Zagryzł wargę z rosnącej frustracji...
CZYTASZ
Black and Red_ /Akatsuki/
Novela JuvenilOstrzegam, że opowiadanie posiada długo rozwijające się wątki BL...!! Nie jest to również kolejno ze słodkich i krótkich opowieści. Jeśli szukasz długiej i wolno rozwijającej się opowieści o Sasuke i Naruto to dobrze trafiłeś...!! Pewnej nocy mies...