63. Kwitnąca wiśnia II

51 3 0
                                    




     Ludzie zdawali się być coraz bardziej podekscytowani, przyjemna woń kwiatu wiśni pobudzała wszystkich wokoło, umilając sobie czas dołączyła również woń sake oraz innych smakowitych smażonych kąsków.


 Ciemne oczy z fascynacją oglądały żywe stragany, prócz płatków kwiatu w powietrzu co jakiś czas pojawiały się bańki mydlane. W końcu zainteresowany podszedł do jednego ze straganów, nie obeszło się bez przepychania przez tłumy... 


  Czy to nie były unikalne lizaki miodowe z podobieństwem zwierząt...?? Zauważył symboliczną żabę, węża, ślimaka...


 - Nie oddalaj się dalej niż to jest konieczne... - usłyszał głos tuż za sobą wraz ze chwytem za jego kołnierz, który został pociągnięty ostrzegawczo


  Kakashi cicho westchnął... być może powinien związać ich obu by przypadkiem się nie rozdzielić w tym tłumie..?? Tyle podejrzanych osób się tutaj kręciło co jeśli maska okaże się niewystarczająca i ktoś ośmieli się chcieć porwać jego Irukę...?!!

 Środki bezpieczeństwa są najważniejsze...


- Myślałem, że nie przepadasz za słodyczami... - odparł jounin, w rzeczywistości to on sam lubił słodkości, a Iruka tym czasem preferował zdrowy tryb życia, nawet słodką czekoladę Iruka zamieniłby na gorzką


- Aaaa... tak - przyznał mu Iruka cicho, obecnie jednak zainteresował go lizak cukrowy w kształcie malutkiej rybki... zdawał się odbijać światło i częściowo był przezroczysty - Ale czy musze lubić słodycze żeby coś mi się spodobało..?? - zapytał wyciągając swoją saszetkę z pieniędzmi


 Sprzedawca spoglądając na Irukę nieco się wzdrygnął... czuł niepokój widząc dorosłego klienta z taką straszną demoniczną maską, dzieci to co innego...!! A co jeśli sprzedając coś takiej nawiedzonej osobie dopadnie go klątwa lub nieszczęście..?! Jaki normalny dorosły człowiek nosił maskę demona w święto rozkwitu, potocznie święto zakochanych..?!! Oczywiście sprzedawca był osobą jedną z tych przesądnych...


 - Ano... panie, czemu nie pójdziesz zakupić czegoś ze straganu obok..?? Moje wyroby cukiernicze wcale nie są takie dobre, a zwyczajne i przeciętne... na prawdę... - zarzekał się mężczyzna


- Nie szkodzi... twoje mi się podobają - zapewnił Iruka, nie był nawet pewien czy zje tego lizaka, po prostu chciał go kupić gdyż spodobał się mu...


 Sprzedawca zaśmiał się niezręcznie... 

- Drogi kliencie... mój kompan ma wyroby o niebo lepszej jakości od moich... załatwię ci nawet zniżkę u niego co ty na to..?? - zaproponował... 


  Iruka nie wiedząc co robić cicho westchnął... czy to możliwe, że maska demona na jego twarzy tak skutecznie odstraszała innych..?? Spojrzał z urazą na Kakashiego.... od samego początku wiedział, że ta maska to nie jest dobry pomysł.. dla Iruki to na prawdę dotkliwa kara by się wyróżniał....!


  Jounin widząc jego konsternację uśmiechnął się pod maską jakby w rozbawieniu... 


Black and Red_ /Akatsuki/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz