Uwaga tekst jest średniej jakości gdyż szybko go wstawiłem byście już mieli... poprawki skorektuje na przerwie letniej !!
Słońce świeciło wysoko, a temperatura tego dnia jak zwykle zapowiadała skrajnie upalny dzień w Sunagakure.
Ostatni czas był ciężki dla władz jak i samego Kazekage, który był zmuszonyugościć przybyłą księżniczkę z Egiptu, z samej stolicy ich wioski.
Obecny pokój i z wiązanie się z tak dobrze prosferującym krajem zapewniało Sunagakure umowy handlowe oraz polepszenie swojej sytuacji materialnej. Cóż... oczywiście każda ze stron otrzymywała coś w zamian.
- Kazekage sama... mogę zapytać ile jeszcze potrwa gościna przybyłej księżniczki...?? - zapytał jeden z przewodzących oddziałów ANBU
Rasa uniósł przepracowaną twarz z nad stosu papierów...nawet jego chwila, którą spędził w domu sprawiła, że doszłotyle nowych problemów.
Na dodatek sprawa księżniczki... ahh....jej wizyta tutaj wydłużyła się o kolejny i kolejny tydzień...
- Jest jakiś problem o jakim nie wiem...?? - zapytał
- Cóż... można by to tak nazwać... choć nie jestem pewien czy powinienem... - zawahał się nie wiedząc czy powiedzieć
Kazekage zmarszczył brwi... czyżby chodziło o sprawę osobistą...??
- Po prostu to powiedz... chodzi o księżniczkę...?? Potrzebujemoże czegoś...?? Zapewnijcie jej wszystko czego jej trzeba...
- Mmmm... istotnie... tyle, że... - twarz tego shinobi stała się popielata jakby na prawdę nie mógł tego z siebie wyrzucić
- Po prostu to powiedz.... - mruknął
Shinobi skinął głową nadal z posępnym wyrazem twarzy.
- Tak się składa, że księżniczka ostatnimi czasy....szczególnie ostatnimi czasy upodobała sobie wziąć na cel syna Kaezekage sama...
- Hmm..?? Ach tak... mówiłem Kankuro by się nią zajął imiare przypilnował... powinien sobie poradzić.
CZYTASZ
Black and Red_ /Akatsuki/
أدب المراهقينOstrzegam, że opowiadanie posiada długo rozwijające się wątki BL...!! Nie jest to również kolejno ze słodkich i krótkich opowieści. Jeśli szukasz długiej i wolno rozwijającej się opowieści o Sasuke i Naruto to dobrze trafiłeś...!! Pewnej nocy mies...