Nowy dzień powoli zaczął witać wioskę deszczu. Powoli nastawał świt barwiąc niebo na jaskrawo pomarańczowo. W ciemniejszych i biedniejszych uliczkach ruch zdawał się być o wiele mniejszy.
W cieniu poruszały się jednak dwie sylwetki... jedna mniejsza i druga większa.
Jeden z przechodniów odwrócił się nawet, jednak dostrzegł jedynie skapującą wodę z rur oraz syczący prąd z urwanej linki elektrycznej... wydawało mu się..??
Obie sylwetki stanęły przed drzwiami jednego z mieszkań, dało się zauważyć otwarte okno...
O dziwo, drzwi do mieszkania okazały się być nie zamknięte na klucz...??
Kiedy oboje weszli powitał ich niebywały dotąd smród...
Jeden z nich rozejrzał się sprawdzając czy aby ktokolwiek był tutaj poza nimi. W tym czasie młody Uchiha rozejrzał się marszcząc brwi...
Blat kuchenny oraz podłoga wręcz lepiły się od krwi... było pełno much i robactwa, oczywiście, że Sasuke niczego nie zamierzał dotykać, jednak dostrzegł pozostałości owego mięsa w blendeże... zasłonił usta by nie zwymiotować...
Z pozostałych miejsc, które sprawdzili to akurat to jedno okazało się posiadać w sobie coś niepokojącego oraz możliwą wskazówkę...??
Przez całą noc sprawdzali zapisaną część lokacji, jednak bez powodzenia... w tym wypadku, jednak... czy to możliwe, że Naruto mógł tutaj przebywać...??
- Nikogo nie ma... jak widać porywacz uszedł z tego miejsca możliwie, że dwa lub dzień temu.. - mruknął Jiraya pojawiając się w przedpokoju
- Skąd wiesz, że Naruto mógł tutaj być..?? - zapytał go Sasuke, równie dobrze to mieszkanie mogło należeć do jakiegoś chorego kanibala lub innego psychopaty, nie mieli gwarancji, że Naruto tutaj przebywał
Jiraya skinął głową rozglądając się baczniej, zupełnie jakby starał się coś mu udowodnić... obecnie podpowiadało mu to przeczycie, jednak...
- Dowód... - mruknął sannin kucając na ziemi na której leżała miska ze śmierdzącą zawartości owego mięsa, uniósł dłoń przyglądając się bacznie...
- Co to..?? - Sasuke zmrużył oczy
Jiraya podszedł i pokazał mu bliżej trzymany przez niego pojedynczy złocisty włos, który ewidentnie mógł zostać uznany za dowód.
- Mógł należeć do każdego innego... to niczego nie dowodzi... - zaprzeczył Sasuke
- Aaaj...!! Przyjrzyjmy się wszystkim faktom i dowodom..!
- Nie mamy żadnych..
- Nie prawda...!! - Jiraya poczochrał go po głowie zupełnie jakby zwracając mu tym uwagę, Sasuke za to spojrzał na niego w irytacji, zupełnie jakby planował go trącić łapą lub podrapać
W swoim boskim wieku oczywiście, że Jiraya prowadził już ogromną ilość śledztw oraz nie raz....!! Nie raz śledził i tropił niedostępne piękności... tak więc znał się na rzeczy. Potrafił nawet po jednym włosie zweryfikować czy należy on po zapachu do jego tropionej piękności...!! To był jego jeden z ukrywanych talentów.... talent jego zdemoralizowanego fetyszu
A pojedynczy złocisty włos ewidentnie mógł należeć jedynie do jego wnuczki...!!
- Mieszkania w biednej dzielnicy nie raz są wybierane przez przemytników oraz doświadczonych zabójców, dostaliśmy wieści iż nasz koleżka ma nie równo pod sufitem... mieszkanie również wiele mówi o właścicielu.. - Jiraya wskazał na bałagan oraz nieświeżą krew i ludzkie mięso - Ale... jaki szaleniec pozostawiłby szeroko otwarte okno oraz nie zamknięte drzwi w takim bałaganie i smrodzie...?? Wszystko pozostało na miejscu....
CZYTASZ
Black and Red_ /Akatsuki/
Roman pour AdolescentsOstrzegam, że opowiadanie posiada długo rozwijające się wątki BL...!! Nie jest to również kolejno ze słodkich i krótkich opowieści. Jeśli szukasz długiej i wolno rozwijającej się opowieści o Sasuke i Naruto to dobrze trafiłeś...!! Pewnej nocy mies...