66. Otoczeni

75 1 18
                                    





  Minęło już dosyć sporo czasu odkąd Gaara dalej czekał przy wejściu do wioski Liścia, stał z skrzyżowanymi ramionami oraz zamkniętymi powiekami...


- Ano... Gaara..?? Wszystkie pozostałe wioski już wyruszyły... - upomniał go Kankuro delikatnie

- ....


  Temari wraz z opiekunem z wioski piasku mogli wyłącznie czekać.... przecież nie mogli zaciągnąć Gaary siłą do domu...?! Raz to było praktycznie niemożliwe i niebezpieczne, a dwa.... cóż, nie było niczego gorszego niż narażenie się Gaarze


  Ciemne diabelskie powieki otworzyły się... był pewien, że umówił się z Naruto tuż przed swoim wyjazdem. Zmarszczył brwi, to możliwe, że jego przyjaciel najzwyczajniej w świecie o tym zapomniał..??


  Kątek oka zauważył dziwne zgromadzenia mieszkańców Konohy, szeptali między sobą, a obecna większość strażników wioski zniknęła ruszając do biura Hokage. Gaara w zaciekawieniu postanowił podejść bliżej by podsłuchać


- Gaara czekaj...!! - próbowała go zatrzymać starsza siostra

- Dostaliśmy rozkaz natychmiastowego powrotu... ja... na prawdę nie mogę... - opiekun Sunagakure ronił niewidoczne łzy... dlaczego to do niego trafiła posada opiekuna dzieci Kazekage..?! Za opóźnienia zostanie ukarany...!!


 Kankuro przetarł ze zmęczenia twarz...


  Podsłuchiwanie było nad wyraz skomplikowaną sztuką dla Gaary gdyż kiedy tylko podchodził bliżej ludzie ze strachem na jego osobę wręcz uciekali i milkli spłoszeni. Próbował już tego kilkukrotnie, unosił nawet bezradnie dłoń, jednak ludzie bezpowrotnie uciekali na jego widok.


 W końcu podszedł do faceta zwróconego do niego plecami, ten jawnie rozmawiał z kilkoma kobietami doprowadzając je do śmiechu oraz częstych rumieńców... 


- Ano...?? - Gaara zdołał wyłącznie tyle powiedzieć chcąc zwrócić na siebie uwagę


 Kobiety widząc go wyszeptały coś między sobą z widocznym strachem po czym uciekły spłoszone... facet cicho westchnął po czym powoli odwrócił się w jego kierunku, był dosyć wysoki i nieco zmierzwione włosy


 - Aajj... wystraszyłeś mi moje wszystkie towarzyszki maluchu... - rzucił z cieniem żalu Utakata


  Gaara przekręcił oczami na owy przydomek...


- Czy w wiosce coś się wydarzyło...?? - 

- Wydarzyło..?? Cóż... to dosyć głośna sprawa o której wszyscy plotkują...

- Jaka..?? - zapytał z zaciekawieniem 


   Utakata przekrzywił lekko głowę po czym nieco się pochylił, co dziwne Gaara nie zauważył w tym gościu ani krzty strachu... czy to możliwe, że ten koleś nie wiedział kim Gaara był czy może  był raczej zwykłym samobójcą..??

Black and Red_ /Akatsuki/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz