Pov Mk
Większość z nas dzisiaj spała bo poprzedniej nocy nawet nie zmrużyliśmy oka. Nawet Red Son który z tego co się dowiedziałem ma problemy ze snem, dzisiaj był na tyle wymęczony że zasnął na stojąco i musiałem go położyć do łóżka. Jednak ja i Sun nie potrafiliśmy zasnąć. Nezha jeszcze z nami rozmawiał gdzieś tak do 2 w nocy jednak potem zostaliśmy tylko ja i mój mentor. Połowę nocy byliśmy w pół przytomni i nawet nie wiedzieliśmy o czym mówimy a o 4 rano to razem siedzieliśmy na dachu jakiegoś wieżowca zastanawiając się skąd tam się wzięliśmy. Potem wróciliśmy i wypiliśmy razem kawę dzięki czemu w końcu jakkolwiek rozumieliśmy co się dzieję wokół nas.
Gdy jednak była gdzieś tak prawie 6 rano, wkurwiłem się na Wukonga i próbowałem wepchać go do lodówki i akurat wtedy przyszedł mój chłopak. Najpierw był w małym szoku jednak po chwili wzruszył ramionami mówiąc że przecież to jest u nas normalne i poszedł zrobić sobie kawę jakby nigdy nic. Po tym zaczął się już normalny dzień. Ja razem z Red'em zrobiliśmy wspólnie śniadanie a Sun ciągle nam dokuczał tekstami typu ,,przelizaliście się już ?''. Staraliśmy się to ignorować jednak gdy prawie spaliliśmy kuchnie przez niego uznaliśmy że przywiążemy go do krzesła i zakleiliśmy mu mordę taśmą. Potem wróciliśmy do wspólnego gotowania przy czym głównie wyglądało to w ten sposób że Red uczył mnie jak poprawnie gotować kluski. Chyba chciał przy śniadaniu pokazać Pigsy'iemu że jego nauki nie poszły na marne
Po zrobieniu śniadania chcieliśmy zacząć budzić resztę jednak Scorpion Quenn wyprzedziła nas dość dużym hałasem. Jak poparzeni pobiegliśmy do niej a gdy tylko zobaczyła Red Boy'a od razy podbiegła do niego i go przytuliła. Wytłumaczyła nam że odkąd tamtej jednej nocy Red próbował odebrać sobie życie po prostu gdy nie widzi go od razu po przebudzeniu wpada w panikę. Uspokoiliśmy ją a gdy wyszliśmy z pokoju ujrzeliśmy już parę naszych przyjaciół krzątających się wokół. Gdy nas zobaczyli spytali co to był za hałas. Wytłumaczyliśmy im wszystko po czym Red zawołał wszystkich na śniadanie. Prawie każdy w piżamie usiadł do stołu zaczął zajadać się przygotowanym daniem. Widziałem tą dumę w oczach Pigsy'iego. Często też mnie chciał nauczyć gotować ale ewidentnie nie mam do tego ręki.
Po śniadaniu wszyscy się ogarnęli i przebrali. Nie otwieraliśmy sklepu bo byliśmy pewni że albo dziś albo wciągu następnych paru dni będziemy musieli stoczyć walkę z Azure'em więc woleliśmy się potem nie tłumaczyć klientom. Razem też wszyscy pojechaliśmy na flower-fruit mountain by móc w spokoju potrenować. Nie byliśmy w dobrym stanie fizycznym ale wróg nie będzie czekał aż wyzdrowiejemy, musimy być gotowi. Najgorzej było z Nezhą i Sun'em. Zawsze było tak że to oni byli silniejsi od nas i dorównywali sobie nawzajem za to teraz mogłem pokonać ich obu bardzo łatwo.. martwiło mnie to lecz staraliśmy się jak mogliśmy..
W tej chwili trenowałem razem z Red'em walkę dystansową. Wszystko było w porządku i gdy ten położył mnie na łopatki, stanął na de mną z uśmiechem lecz.. usłyszeliśmy dźwięk jakiegoś narzędzia wbijającego się w coś a jego uśmiech zbladł.. Drżał lekko i stał tak w bez ruchu. Każdy już patrzył w naszą stronę a ja dalej nie wiedziałem co się dzieję. Wyczołgałem się spod niego i spojrzałem za jego plecy. Ujrzałem tam Peng'a uśmiechniętego od ucha do ucha. Moje źrenice zwęziły się spojrzałem spanikowany na mojego ukochanego który powoli z trudem wrócił do pozycji biernej. Odwrócił się w stronę ptaka i podczas ruchu wyjął bez dźwięcznie złote pióro którym go zaatakowano i zamachnął się nim dodatkowo używając własnych mocy by móc kontrolować jego tor lotu. Trwało to za ledwie pół sekundy a reakcja Peng'a była dość szybka. Nie uchronił się przez atakiem lecz bez reakcji miałby już przedziurawioną głowę.
Uśmiechnął się do nas i wykonał pewien dziwny ruch rękami który otworzył portal tuż zanim. Wściekły od razu ruszyłem do portalu a tuż za mną Red Boy. Po tym cała reszta zmobilizowała się i pobiegła za nami. Jednak tu był nasz błąd.. Gdy przeszedłem przez portal i rozejrzałem się wokół nie było koło mnie w cale moich przyjaciół.. Były tylko murowane grube ściany. Chodziłem pomiędzy korytarzami a z każdym moim krokiem bałem się coraz bardziej.. Byłem całkowicie spanikowany. Myślałem czy może by nie rozwalić którejś z ścian lecz wtedy przypomniała mi się bardzo istotna rzecz. Przecież mogę użyć swojej złotej wizji !
CZYTASZ
Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//
Viễn tưởngRed son został wyrzucony z domu i uciekł do parku. Mk znalazł go i zaproponował mu zatrzymanie się w jego domu. Czy przez tą jedną propozycję ich uczucia zmienią się o 180 stopni i z rywali przejdą do kochanków? Okładka nie jest moja ! Nie jestem zb...