Pov PIF
Wczoraj gdy wróciłam do domu nawet słowem nie odezwałam się do mojego męża. Miałam bardzo dziwny i realistyczny sen a raczej koszmar kiedy byłam w tym lesie. Przez to przez chwilę nawet myślałam żeby jednak nie wykonać mojego planu, ale mnie tak łatwo się mnie złamie. Byłam wściekła na wszystko i wszystkich. Miałam dość tego czekania i planowania, zamierzam ten plan wykonać DZISIAJ. Kiedy wybiła odpowiednia godzina kiedy Red powinien być poza domem ja zakradłam się do nich przez okno. Widziałam jak ten chłopiec próbuje stać i idzie mu lepiej niż ostatnio, jednak gdy powiedziałam ciche ,,boo" ten przestraszył się i upadł na ziemię z hukiem
Mk: Hm? Zaraz.. PRINNCES IRON FAN !?- wykrzyknął zdezorientowany i wystraszony
PIF: Spokojnie chłopcze, nie chcę teraz walczyć - Powiedziałam spokojnym tonem mając ręce za plecami- Cóż chyba niczego bo widzę że wszystko idzie zgodnie z planem- Chłopak spytał ze zdziwieniem o jaki plan mi chodzi. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem i rzekłam- Czekaj.. ty serio myślałeś że Red son cię lubi? Dałam mu wolna rękę i zostawiłam samego na ten czas kiedy był tu z tobą i dziś chciałam zobaczyć jak mu idzie. On po prostu miał wyciągnąć od ciebie cenne informacje, znaleźć słabości i wykorzystać to jaki miły jesteś- Monkie kid zaprotestował i lekko podnosząc się powiedział że Red Son w cale taki nie jest- Haha.. jesteś tego pewien ?..
W tym momencie przyszedł mój syn mówiąc że wrócił ale zatrzymał się w połowie słowa gdy mnie zobaczył. Zamarł i stał jak kamień nie wiedząc co powiedzieć. Wtedy Mk nawet nie patrząc mu w oczy zapytał się czy to wszystko prawda. Red nie wiedząc o co chodzi pytał się o co pyta, wtedy Mk wybuchł płaczem i zaczął krzyczeć na Red son'a że mu zaufał że dał mu wsparcie a on tak go wykorzystał. Ja wtedy się tylko śmiałam pod nosem, to było to czego oczekiwałam, wszystko idzie zgodnie z moim planem. Uwielbiam patrzeć jak Red son tak cierpi. Był taki szczęśliwy, myślał że już nic nie może się stać, że będzie już tylko lepiej
Pov Red son
Odkąd zamieszkałem u Mk'a nikt na mnie tak nie krzyczał. Czułem wielki ból w klatce piersiowej, czułem jak obraz przed oczami mi się trzęsie. Przestały już docierać do mnie słowa Noodle boy'a. Czułem się jak pierdolone gówno. Znowu. Czułem jakby ten ból wypalał mnie od środka, byłem tak załamany że nawet nie miałem siły by płakać. Poczułem pustkę. Czułem jakbym znowu umierał. Mk dał mi nadzieję i dzięki niemu zacząłem żyć, a teraz znowu umieram w środku. Zostaje tylko ciało.. Serce pęka od nowa. Wierzyłem że może dzięki niemu naprawdę wyrwę się z zaburzeń odżywiania, z samookaleczenia i napadów paniki.. teraz wiedziałem że to co było kiedyś.. powróci.. Chciałem się bronić, powiedzieć że moja Matka to zmyśliła ale on nie chciał mnie słuchać. Łzy uciekły z moich oczu, oddech przyspieszył. Czułem się jakby grunt walił mi się pod nogami. Gdy miałem upaść na ziemię moja Matka złapała mnie i teleportowała nas do ,,domu"..
Wtedy zaczęło się piekło.
Moja Matka z irytacją w głosie zaczęła mówić jaki żałosny byłem, jak mogłem zaprzyjaźnić się z wrogiem, jak mogłem mu pomagać? Wyzywała mnie i mówiła o wszystkich moich błędach jakie kiedykolwiek popełniłem, nawet o tych kiedy miałem 2 lata.. Kiedy przewróciłem na to co mówiła oczami to w końcu ze złości mnie uderzyła. Potem jeszcze raz. I jeszcze... i jeszcze. Jednak byłem przyzwyczajony, bardziej bolały mnie słowa Noodle Boy'a. Miałem wyjebane w to ile razy mnie uderzy, mnie już to nie obchodziło. Chciałem być tutaj teraz razem z Mk'em, chciałem znowu go przytulić...
W pewnym momencie do pokoju wszedł mój ojciec. Widać że był zły. Spytał gniewnym głosem co się tutaj dzieje. Wtedy Matka zaczęła mówić mu o wszystkim co zrobiłem, jaki miękki, słaby i żałosny się zrobiłem. W pewnym momencie przestał już słuchać Matki i podszedł do mnie. Złapał mnie swoją wielką ręką za szyję i podniósł w górę. Zacząłem się dusić. Po chwili zacisnął bardziej rękę na mojej szyi przez co zacząłem kaszleć krwią a matka tylko patrzyła z dołu z wielkim uśmiechem.. Jednak byłem spokojny.. nie robiłem sobie z tego nic, nie próbowałem się wyrwać. Patrzyłem na mojego Ojca pustym wzrokiem. Miałem gdzieś to czy mnie zabije, teraz nie liczyło się dla mnie nic.. W końcu ojciec puścił mnie, chyba chciał zobaczyć moją panikę i przerażenie a to jak bardzo miałem wyjebane wkurwiło go i odpuścił
![](https://img.wattpad.com/cover/336378178-288-k356758.jpg)
CZYTASZ
Maybe I love you?//SpicyNoodles🧡❤️//
FantasiRed son został wyrzucony z domu i uciekł do parku. Mk znalazł go i zaproponował mu zatrzymanie się w jego domu. Czy przez tą jedną propozycję ich uczucia zmienią się o 180 stopni i z rywali przejdą do kochanków? Okładka nie jest moja ! Nie jestem zb...