wszystko z czasem

28 3 0
                                    


Wendy razem z Damonem i Alarick'em postanowili sprawdzić trop związany z Johnem i Isobel. Weszli więc do pustego mieszkania. Rozglądali się po mieszkaniu. Dziewczyna została w salonie, a Rick i Salvatore poszli do kuchni. Kiedy białowłosa zaglądała do jednej z szafek wampir ją zaatakował i wylądowała na podłodze w kuchni nabijając sobie przy okazji siniaków. Zostawił Millrace i zaatakował Saltzmana przyciskając go do szafek. Wendy szybko się podniosła i uderzyła wampira w zgięcie kolan co spowodowało, że stracił dezorientację. Dało to szansę historykowi, który wbił mu coś w brzuch. Dziewczyna zakończyła to prawym sierpowym. Złamała mu tym nos. Zarówno łowca jak i nomad byli gotowi do następnego ataku.

- Spokojnie, spokojnie.. - zaczął Damon. Wyciągnął dłonie jakby próbując ich uspokoić. Po czym powoli podszedł do chłopaka. - Znam cię .

- Damon ?

- Jesteś Henry. Byłeś w grobie.

- Tak. Emm... Co tu robicie ? - zapytał nieco bardziej zrelaksowany.

- Zwiedzamy . - odpowiedziała uszczypliwie. Cała trójka popatrzyła po sobie nie za bardzo wiedząc co teraz powinni zrobić.

↞       ↠

Henry nalewał sobie do szklanki krew, Damon siedział przy stole, Alarick stał oparty o framugę drzwi, a Wendy starała się skupić na tym co mówią. Czuła od kilku dni nieznośne migreny. Właściwie to do momentu kiedy znaleźli Stefana. Przeprosiła ich na moment mówiąc, że potrzebuje powietrza. Kiedy wyszła miała nadzieję, że trochę więcej tlenu lepiej jej zrobi. Niestety się pomyliła. W pewnym momencie usłyszała znajomy głos. Zacznij działać. Żyj z siłą jaką posiadasz. Możesz być silniejsza od nich, zabierać i dawać ból, musisz zaakceptować tę część siebie. Rozumiała już, że to Czarny Kieł chce i próbuje przemówić jej do rozsądku, aby zaczęła robić coś w kierunku swoich umiejętności. Bała się, że zamiast odebrać ból to go da ze zdwojoną siła, że nie opanuje siły. Wiedziała, co może uzyskać. Lanzarote byłby praktycznie wolny. Ona miałaby czuły węch i słuch. Szybkość i siłę. Odbieranie i dawanie bólu. Kontakt z duchami , który byłby trwały. Nie musiałaby korzystać z energii życiowej. Bardzo pragnęła jednak tej siły. Pozwoliłaby jej chronić rodzinę, którą tak bardzo kocha. Rozmyślania przerwały  jej dźwięki szarpaniny. Postanowiła wrócić. Zastała typowy dla jej oczu od paru miesięcy widok.

- Tylko nikogo nie zabijaj co ? - zwróciła pytanie do nauczyciela widząc martwe ciało Henry'ego. - Rzekłabym, że to lekka hipokryzja.

- Chodziło mi o ludzi. Zresztą nieważne.

- Lepiej się już czujesz ? - pokiwała mu na to twierdząco głową. Oboje wiedzieli, że kłamie. Naprawdę była w tym beznadziejna.

- Kłamiesz. - powiedzieli jednocześnie.

- Tak. Pasuje ? - zirytowana odparła. - Powiedział chociaż coś interesującego ?

- Kilka faktów z życia wzięte.

- Więc słucham.

↞    ↠

Niestety w mieszkaniu nic nie znaleźli. Usiedli w „kręgu.". - Damon na krześle. Wendy na fotelu, a Alarick na kanapie. Obaj popijali alkohol, a dziewczyna po prostu siedziała.

- Spodziewałeś się ją zobaczyć z gazetą i w kapciach ? - historyk przetarł dłonią twarz i parsknął śmiechem.

- Muszę przestać to robić. Zbyt długo to trwa.

- Tylko dwa lata ? - zapytał Damon.

- A ty 146 ?

- Zatrzymam się przy dwustu.

tylko tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz