najbardziej niewinny

31 4 0
                                    


Weszła do domu zapłakana i zdenerwowana. Chodziła po całym salonie, ale nie mogła sobie znaleźć miejsca. Nie wiedziała co ma zrobić.

- Wendy ... - uszała za sobą spokojny głos Elijah. Odwróciła się w tamtą stronę. Elijah i Rebekah, która się przebrała stali przed nią. - Powiedz nam co się stało.

- Nie ! Wyjdźcie stąd ! Nie chce rozmawiać. Proszę. - spojrzała na nich wzrokiem, który wcale nie mówił odejdźcie tylko błagam nie bądźcie na mnie źli .

- Wendy możesz nam powiedzieć. - próbowała do niej dotrzeć Rebekah.

- Nie ! Właśnie, że nie mogę. Zostawcie mnie. Muszę zostać sama. Proszę. - naciskała. Rebekah ze smutkiem szybko zniknęła jednak mężczyzna został. - Elijah wyjdź stąd. - powiedziała stanowczo.

- Jesteś roztrzęsiona. Nawet nie wiem z jakiego powodu. Skąd mogę mieć pewność, że nie zrobisz nic głupiego. - mówił spokojnie powoli się do niej zbliżając.

- Spokojnie nie mam takiego zamiaru. I przestań do mnie podchodzić. Ja potrzebuję teraz spokoju Elijah. Bardzo cię o to proszę. Muszę ochłonąć. Przeproś ode mnie Rebekah za to co mówiłam i ciebie też przepraszam. Po prostu ja... - nie może mu powiedzieć. On też wierzy w swoją matkę. Przynajmniej ona odebrała takie wrażenie. - Jestem jaka jestem i nie zmienię tego więc proszę, daj mi już dzisiaj spokój. Obiecuję, że jutro porozmawiamy, ale dzisiaj nie dam rady.

- Dobrze. Liczę, że spełnisz swoją obietnicę.

- Postaram się Elijah. - odetchnęła głęboko kiedy odszedł. Znowu chodziła w tę i we w tę. Wątpiła, że Ester opowie swoim dzieciom co zrobiła. Ona sama też nie chciała im mówić.

- Jesteś ostatnio inna cukiereczku. - kiedy usłyszała jego głos sama nie wiedziała dlaczego poczuła się spokojniejsza. Stał w otwartych drzwiach od wejścia do ogrodu.

- Idź stąd. Naprawdę nie mam humoru.

- Widzę. I ciekawi mnie co wywołało u ciebie taki stan. - prawda była taka, że cholernie się zmartwił. W dodatku nie wiedział dlaczego co go frustrowało. Popatrzyła na niego i się zaśmiała.

- No tak nie wpuściłam cię. Może to i lepiej. Przynajmniej nie będziesz mi głowy zwra... - nie dokończyła, ponieważ poczuła skręt żołądka. Przez większość czasu starała się wytrzymać, ale niestety jej organizm już dłużej nie dał już rady. Przyłożyła dłoń do ust i poszła zwymiotować do łazienki. Klaus słyszał jak dziewczyna kaszle i uderzył zły dłonią o framugę drzwi. Nie został zaproszony więc nie mógł przy niej być. Kiedy kaszel i dźwięk wymiotów ucichł, usłyszał wodę lecącą z kranu. Przepłukiwała sobie usta i blada wróciła do poprzedniego miejsca. Stanęła przed nim i spojrzała mu w oczy. - Możesz wejść. - od razu znalazł się przy niej.

- Co się dzieje ? - zapytał zaniepokojony. Nikogo nie było w pobliżu więc mógł sobie na to pozwolić.

- Nic. Wiedźmy mają ubaw. Jutro już mi nic nie będzie. - zbliżył się i położył swoje dłonie na jej policzkach i pogłaskał je kciukiem. - Powiesz mi co się stało ?

- Nie mogę. - pokręciła głową. - Ja naprawdę nie mogę. - bała się mu to powiedzieć. Bała się, że jej nie uwierzy. Zależało jej na nim i to cholernie. Wiedziała to, czuła i nie była w stanie przestać. Pokochała go tak jak nie powinna. Zakochała się w Klausie Mikaelsonie. Nie żałowała tego jednak uważała, że ona na niego nie zasługuje. - Idź stąd. Proszę cię Nik....

- Nie potrafię. - wyznał. Przyciągnął jej twarz do siebie i dotknął jej usta swoimi. Dziewczyna rozszerzyła na ten gest oczy. Klaus jednak na tym nie poprzestał i tym razem pocałunek był mocniejszy. Głębszy i bardziej wyrazisty. Na początku tylko stała i dała się całować jednak po chwili, sama odwzajemniła pocałunek. Całowali się żarliwie i jakby z pożądaniem. Klaus miał w tym dwa cele. Odwrócić jej uwagę od stresu jaki przeżywała i zrobić coś co chciał od dawna. Pragnął jej. Jego dłonie zaczęły sunąć po jej ciele, a usta cały czas trwały w pocałunku. W końcu odważył się na coś więcej. Zaczął sunąc dłońmi po udach i podnosząc delikatnie jej sukienkę. Dla Wendy to był zapalnik. Odepchnęła go szybko. Popatrzyła na niego i nie wiedziała co ma zrobić.

tylko tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz