Rozdzial 4

1K 43 3
                                    

Zamykam drzwi na klucz i idę do kuchni. Swoją torbę kładę na podłodze i siadam na stołku. Moja mama przychodzi do kuchni.
-Cześć. Myślałam, że miałaś dzisiaj tylko cztery godziny - mówi, patrząc na mnie. Szybko odpowiadam.
-Byłam z Eli na mieście. No wiesz. Musiała kupić bluzkę, bo była w przecenie - moja mama kiwa tylko głową, kupując, oczywiście, kłamstwo i zaczyna coś gotować.
-Jak dzień w szkole? - pyta, a ja chrząkam.
-Nudno, poza tym było, jak zawsze okej.
-Nic nowego? Tylko to samo? - pyta sceptycznie. Marszczę brwi.
-Do czego zmierzasz? - wstaję i wyciągam z szafki szklankę, by następnie nalać do niej soku.
-Jak lekcje historii? Pan Payne ostatnio mi mówił, że ostatnio na lekcjach jesteś nie obecna duchem i masz słabe oceny.
Oczywiście, że musiał jej o tym powiedzieć. Jakżeby inaczej..
-Mam piątki i czwórki. No i chyba jedną tróję. A na lekcje uczęszczam cały czas i słucham tego, co mówi pan Payne - wypijam całą zawartość szklanki i odkładam ją do zmywarki.
Przy nim to nie można się skupić.
-Postaraj się być jeszcze lepsza - mówi z delikatnym uśmiechem na twarzy.
-Jeszcze lepsza? Jasne - prycham i idę na górę do swojego pokoju.
Nie sądzę, żeby moją matkę aż tak zainteresowała historia. Mój ojciec nie czepia się moich ocen ani zachowania.
Kładę się na łóżku i zamykam oczy. Przypominam sobie, jak Liam mnie dotknął po raz pierwszy. Wtedy strasznie się bałam, byłam przy nim nieśmiała i miałam dziwne dreszcze. Gdy mnie pocałował pierwszy raz, o mało, co nie odleciałam. Jego smak ust był boski! A kiedy pierwszy raz uprawialiśmy seks... to było jeszcze bardziej boskie! Był delikatny, bo wtedy był to mój pierwszy raz. Serio nie wiem, dlaczego akurat wybrał zawód nauczyciela. Moglibyśmy się teraz razem pokazywać na zewnątrz, publicznie trzymać się za ręce i całować. Ale przez tą cholerną szkołę nie możemy nic z tych rzeczy robić.
-Skarbie, jedzenie gotowe! - słyszę głos matki z dołu.
-Już idę - krzyczę i podnoszę się z łóżka.
Teraz w domu jestem tylko ja i mama. Mój ukochany tato jest w podróży służbowej swojej firmy. Więc, teraz nad wszystkim ma kontrolę moja mama.
Zachwycające!
Po zjedzeniu, wracam do swojego pokoju i oglądam TV. Słyszę wibracje swojego telefonu. Biorę go do dłoni i odblokowuję. Czeka na mnie wiadomość od Eli.
Eli: Cześć, skarbie. Jak Ci minęło zatrzymanie? ;*
Ja: Byłam tylko godzinę..
Eli: Jak to? Miałaś zostać na dwie godziny -_-
Ja: Opowiem Ci jutro wszystko, bo to nie jest rozmowa ani sms-owanie przez telefon.
Eli: Oh, no dobra.
Ja: Do jutra. :)
Kładę telefon z powrotem na stolik nocny i uśmiecham się lekko. Eli zawsze chce o wszystkim wiedzieć.
Ciekawska dziewczyna..

****************
Przepraszam, ze dodaje dzisiaj dopiero nastepny rozdzial, ale mam ostatnio duzo nauki i nie mam czasu kiedy napisac rozdzial.
Do nastepnego! xx

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now