Mogą pojawić się błędy! Tak wgl jutro ukazuje się teledysk Liama do piosenki Strip That Down *-*
_________________________________
- A teraz wszyscy dobierają się po dwie osoby i pytacie się nawzajem o swoje imię.
Przewróciłam oczami i odwróciłam się do uśmiechającej się Elizabeth. Odchrząknęłam i wskazałam na nią dłonią.
- Ty pierwsza.
- ¿Cuál es su nombre?
- Mi nombre es Molly. Y tu?
- Mi nombre es Eli.
- Tu estas Elizabeth.
- No. - Pokręciła głową. - Yo estoy Eli.
Pomrugałam powiekami.
- Dobrze sobie radzisz. Druga nauka hiszpańskiego tuz za nami, a ty mogłabyś normalnie już rozmawiać z hiszpanem.
- Ma się te zdolności - uśmiechnęła się dziewczyna. - Ten język nie jest trudny. Sama przyznaj.
Skrzywiłam się lekko. Język hiszpański był piękny, ale jego nauka nie był na mój język.
- Czy wszyscy już potrafią już pytać o imię? - odezwała się nasza nauczycielka. - Jeśli tak, to świetnie. Przejdźmy zatem do liczb i innych zagadnień językowych.
Siedzieliśmy w dużej auli na podłodze już przez godzinę, a mi zasychało w gardle. Dlaczego nigdzie nie było popieprzonej butelki wody? Moja butelka już się kończyła, a nie chciałam brać od innych osób. Było gorąco, a wody brak. Wstałam z podłogi i otrzepałam tyłek. Spojrzałam szybko na nauczycielkę, która mówiła do nas coś po hiszpańsku, pokazując kolejno na tablicę, na której prezentowała prezentację wykonaną przez siebie.
- Czy mogłabym dostać butelkę wody? - spytałam pana Micharda, stając przed nim. Oderwał się od lektury swojej książki i spojrzał na mnie.
- Tak. - Skinął głową i zamknął książkę. - Butelki są...
- Pójdę razem z nią i pokażę.
Spojrzałam na Liama, który wstał z krzesła i poprawił swoją koszulę. Pan Michard okiwał tylko głową i wrócił do swojej lektury.
Liam wyminął mnie i zaczął iść powolnym krokiem przed siebie. Szłam za nim, bacznie obserwując jego kroki. Z nudów zaczęłam je liczyć. Ne odzywał się, tylko fiukał sobie pod nosem. Zaczęłam obserwować wnętrze auli, w której byliśmy i tutejsza architektura mnie zadziwiała. Nagle zderzyłam się o coś twardego. Spojrzałam w górę i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że wpadłam na plecy Liama. Zerknął na mnie przez ramię i uśmiechnął się lekko.
- Proszę. - Sięgnął po butelkę wody i podał mi ją, odwracając się do mnie przodem. Chwyciłam butelkę i przyłożyłam ją sobie do czoła.
Zimno.
- Dziękuję. - Posłałam mu uśmiech i chciałam wrócić do reszty, ale poczułam delikatny uścisk na swoim ramieniu. Spojrzałam na mężczyznę.
- Mi hermosa - wyszeptał, przysuwając si do mnie bliżej i trącając swoim nosem mój.
- Skąd się tego nauczyłeś? - zaśmiałam się cicho, spoglądając w jego brązowe tęczówki.
- Wiem, że ci się to określenie podoba. - Puścił do mnie oczko. - Jesteś tylko moja, rozumiesz?
Poczułam jego ciepły oddech na moim uchu i przeszły mnie zimne dreszcze.
YOU ARE READING
Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Jesteś moja - szepta mi znowu do ucha, nadgryza je uwodzicielsko. -Wiem, Liam - mówię cicho.