Rozdział 12

733 35 4
                                    

O 20 jestem już z Eli na miejscu. Dom jest niewielki. Naciskam dzwonek do drzwi i czekamy, aż ktoś nam otworzy. Z wewnątrz słychać głośną muzykę. Dziwię się, że jeszcze nie zainterweniowała tu policja.

Zaraz pokazuje się nam w drzwiach niebieskooki chłopak o brązowych włosach. Ma na sobie białą koszulę i opinające jego szczupłe nogi dżinsy. Uśmiecha się do nas.

-Cześć, dziewczyny. Wy to pewnie Elizabeth i Moly? Wchodźcie - otwiera szerzej drzwi i wpuszcza nas do środka.

Pierwsze, co mi wpada w oczy to ogromna ilość ludzi. Skąd tylu ma znajomych? Pokazuje nam, żebyśmy poszły za nim i tak robimy.  Wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia i od razu spostrzegam Liam'a. Patrzy na mnie z szerokim uśmiechem na ustach.

A temu co?

Ma na sobie czarny T-shirt, czarną skórzaną kurtkę i czarne dżinsy z dziurami.

Poznajcie mrocznego pana.

Podchodzi do mnie i chwyta moją prawą dłoń. Całuje jej wierzch, patrząc mi głęboko w oczy.

-Witam Cię, gorąca Moly - mówi uwodzicielsko i daje mi buziaka w policzek.

-Ty również wyglądasz niesamowicie gorąco, panie Payne - szepczę mu do ucha, a on sie jedynie śmieje.

-Zakończcie tą szopkę, plis - słyszę głos mojej przyjaciółki.

-Idź znaleźć jakąś gorącą laskę, Elizabeth. I nic więcej nie mów - mrugam do niej, a ona pokazuje mi języka. Podchodzi do nas Louis z tacą, na której są drinki.

-Chcecie się napić? - Pyta, patrząc na naszą trójkę. Kiwam głową i biorę jednego drinka. To samo robi Eli.

-Nie pijesz? - Pytam Liam'a, biorąc łyk napoju. Jest niezły.

-Nope. Dzisiaj robie sobie wolne - uśmiecha się szeroko, obejmujac mnie w pasie.

-Więc to jest ta twoja nowa dziewczyna? - Słyszę Louis'a.

-Taaa. - Odpowiada Liam i przytula mnie.

-Aw.. słodko wyglądacie - śmieje się chłopak. Rumienię się lekko i zerkam na Liam'a.

-Myślę, że powinieneś poznać Eli. Jest trochę no... pyskata, ale fajna.

-Dzięki, Henderson - Eli wywraca oczami. Chichoczę cicho.

-Możemy się poznać - mówi Louis i puszcza do niej oczko.

-Taaa.. Możemy - bierze go za rękę. - Zapoznasz mnie z jakimiś dziewczynami, okej? Tym gołąbeczkom nie przeszkadzajmy - mówi głośno i znikają w tłumie.

Oh, Elizabeth, Elizabeth.

-Jest świetny - mruczę i wypijam do końca drinka.

-Podoba Ci sie? - Liam mruży oczy, patrząc na mnie.

-Może, ale nie tak bardzo jak ty - szepczę w jego usta, uśmiechając się. -Chcesz potańczyć? - Pytam kusząco.

-Oczywiście - mówi i ciągnie mnie na 'parkiet'. Kładę dłonie na jego ramionach, a on swoje na moich biodrach. Poruszamy się w rytm lecącej muzyki.

Liam nagle szepcze mi do ucha: -Teraz mamy czas, skarbie. Zabawmy się.

Patrzę na niego i przełykam ślinę.


******

Udanego Sylwestra Wam życzę, misie! <3

+ Jak podoba Wam się nowa okładka?





Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now