Rozdział 47

216 12 0
                                    

MOLY

Po szkole pojechałam do domu. Nie miałam ochoty na żadne rozmowy ani wypady na miasto. Źle się czułam z tym, że Lisa była zakochana w Liamie. Wmawiałam sobie, że nic z tego nie będzie. Czy mogłam tak sobie jednak wmówić? Liam mnie kochał i chyba nie zostawiłby mnie dla innej dziewczyny.

Weszłam do domu, zdjęłam buty i pobiegłam po schodach do swojego pokoju. Weszłam do niego i zamknęłam drzwi. Nie chciałam, by ktoś w tej chwili mi przeszkadzał. Nie było nikogo w domu, więc mogłam spokojnie samej sobie się po prostu wyżalić. Wyżalić jak jakaś głupia idiotka, która była zazdrosna o mężczyznę. O nauczyciela. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy.

- Liam? - Spytałam, gdy rozejrzałam się po jego mieszkaniu. Na dole nikogo nie było, więc poszłam schodami na górę i usłyszałam coś dziwnego.

- O tak, Lisa. Pieprzyć cię to sama przyjemność.

- Liam, o mój Boże! - krzyknęła głośno.

Moja koleżanka i chłopak razem? Nie wierzyłam własnym oczom. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do jego sypialni.

- Jesteś kłamliwym dupkiem. Nienawidzę cię. Dlaczego robisz mi coś takiego? - krzyknęłam na dziewczynę i chłopaka, a w moich oczach wezbrały się łzy, gdy tak na nich patrzyłam z obrzydzeniem.

- Uspokój się - powiedział zirytowany Liam, przewracając na mnie oczami.

- Nie można mieć wszystkiego w życiu - rzekła arogancko Lisa, a ja miałam ochotę ja rozszarpać w tamtej chwili.

- Idź do domu, Moly.

- Dokładnie. Nie cały świat obraca się wokół ciebie - zaćwierkotała Lisa.

Patrzyłam jeszcze na nich przez chwilę, a następnie wyszłam szybko z sypialni. Zbiegłam szybko, aby tylko móc wyjść z tego domu, uciec i zapomnieć o wszystkim, co widziałam i usłyszałam. Gdy tylko dotarłam do swojego domu, poszłam od razu do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Płakałam głośno, moje oczy zachodziły mgłą. Skuliłam się i zamknęłam oczy, chcąc obudzić się w nowej rzeczywistości...

- Kochanie? - spytał męski głos.

- Co jest? - spytałam cicho i otworzyłam delikatnie oczy, wpatrując się prosto w twarz Liama.

- Miałaś koszmar? - spytał z niepokojem i położył dłoń na moim policzku.

Cieszyłam się, że był to tylko sen, ale on wydawał się być taki realny, że przestraszyłam się tego. Kilka łez spłynęło po moim policzku, ale szybko je otarłam.

- Poczekaj... Co ty tutaj robisz? Jak udało ci się tutaj dostać? - spytałam zdezorientowana.

- To jest mój mały sekret - odpowiedział i puścił do mnie oczko.

- Wole chyba jednak nie wiedzieć - wymamrotałam i poprawiłam się na łożku.

Liam zaśmiał się.

- Ty i tak już wszystko dobrze wiesz.

- Tak, chyba wszystko wiem. - Skinęłam głową, patrząc na niego.

- Mógłbym teraz tak wiele rzeczy z tobą zrobić - szepnął w moje ucho, kładąc dłoń na mojej piersi.

- Posłuchaj mnie...

- Nigdy. Oboje wiemy wszystko doskonale - powiedział kusząco, a ja dostałam momentalnie gęsiej skórki na całym ciele.

- Czy przygotowałeś się do godzin dydaktycznych jutro?

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now