Rozdział 37

206 10 2
                                    

Rozdział jest nudny, ale wybaczcie mi :/

********

Obudził mnie dzwonek telefonu i wstałam szybko, przecierając oczy. Czułam się źle. Bolało mnie brzucho i dziwnie się czułam. Poszłam do łazienki i umyłam się. Zrobiłam lekki makijaż, ale użyłam dużo pudru, aby zakryć jeszcze widniejące zaczerwienienie na policzku. Ubrałam się i z torbą zeszłam na dół. Dom był tai pusty bez rodziców. Otworzyłam lodówkę i zajrzałam do niej, ale za chwilę ją zamknęłam. Nie miałam ochoty na zjedzenie śniadania. Na samą myśl o jedzeniu robiło mi się źle. Było jeszcze gorzej, gdy myślałam o szkole. Dzisiaj będzie ten zły dzień.

Dwadzieścia minut później byłam już w szkole i siedziałam w klasie, czekając na lekcje. Zauważyłam wchodzącą do klasy Eli, która usiadła zaraz obok mnie.

- Cześć, co u ciebie?

- W porządku. Po prostu boli mnie brzuch. - Spojrzałam na nią.

- Jest w porządku? - spytała z niepokojem w głosie.

- Jeszcze żyję, Eli - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.

- Przykro mi, laska. Jeśli chcesz, to możesz iść do domu.

- Nie, dam sobie radę.

- Wiesz, że dzisiaj mamy zastępstwo? - uśmiechnęła się do mnie.

- Co? Czy ja znowu o czymś nie wiem? - zmarszczyłam czoło.

- Nie mamy dwóch godzin plastyki, a za to mamy dwie godziny historii z Liamem.

- C-co? - zakaszlałam.

- Czy jest w porządku? - spojrzała na mnie.

- Tak. - Skinęłam szybko glową i zamknęłam na chwilę oczy.

- Jesteś w dziwnym nastroju dzisiaj, Moly - powiedziała Eli i uderzyła mnie lekko w ramie.

- Po prostu zamilcz, dobrze? - szepnęłam, a ona tylko skinęła głową. Patrzyłam na klasowe drzwi, gdy nagle ujrzałam Liama. Spojrzał na mnie, ale szybko odwrócił wzrok. Byłam lekko rozczarowana, bo myślałam, że będzie smutny i zaniepokojony, a było odwrotnie. O mało, co nie pobił mnie na śmierć i teraz winę całą chce złożyć na mnie. Pięknie.

- Kochana klaso. Wasza nauczycielka od plastyki rozchorowała się i gdy się o tym dowiedziałem pomyślałem, że wezmę te godziny z wami. Mamy dzisiaj dwie godziny historii. Nie zadawajcie głupich pytań, to wszystko - powiedział Liam, a potem podszedł do tablicy i zaczął coś pisać. Zapisał numery zadań i strony w książce, które mieliśmy zrobić. Było ich za dużo.

- Tyle zadań? - spytała Eli, a pozostali zaczęli coś szeptać między sobą.

- Historia jest ważna - odpowiedział Payne poważnie, a potem usiadł przy biurku.

- Chcesz ze mną zrobić te zadania? - szepnęła Eli.

- Moly może samodzielnie zrobić zadania. - Usłyszałam Liama. Spojrzałam na niego, ale nie patrzył na mnie. Był wpatrzony w komputer na biurku.

- Tylko się mnie zapytała - powiedziałam zła.

- Uważaj na swój język, kochanie - szepnął zirytowany.

- Co jest z wami? - spytała szeptem Eli, wpatrując się w nas.

- Twoja przyjaciółka jest za zbyt ciekawa wszystkiego, Elizabeth - odpowiedział mężczyzna i uśmiechnął się do mnie bezczelnie.

- Jesteś dup... - Zatkałam sobie buzię, przypominając sobie, co chciałam powiedzieć i, ze nie jesteśmy sami w klasie.

- Będziesz mi dyktować, co mam robić?

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now