Rozdział 49

183 7 0
                                    

 - Witaj, kochanie - szepnęłam mu do ucha, kiedy podeszłam do niego od tyłu.

- Co ty tutaj robisz, Moly? - spytał zaskoczony Liam i odwrócił się do mnie.

- Chciałam złożyć ci wizytę - uśmiechnęłam się, oblizując usta.

- Nie mogłaś do mnie zadzwonić, skarbie? Tak by było najbezpieczniej - powiedział i uśmiechnął się, łapiąc mnie w pasie. - Może na następnej godzinie coś porobimy razem?

- Nie mogę - mruknęłam cicho i zaśmiałam się, kładąc na jego karku swoje palce.

- Jak mnie znalazłaś?

- Znalazłam plan twoich zajęć.

Przylgnął ustami do mojej szyji i zaczął ją delikatnie całować. Mruczałam cicho i przymknęłam oczy, oddając się chwili.

- Chcę cię w tym momencie tutaj pieprzyć, ale ale przerwa dobiega końca i muszę iść do pokoju nauczycielskiego - wyszeptał do mojego ucha i przygryzł następnie delikatnie jego płatek.

- Pocałuj mnie jeszcze - wymamrotałam, patrząc mu w oczy.

Uśmiechnął się i pochylił lekko do przodu. Zamknęłam oczy, kiedy mnie namiętnie pocałował. Czułam wilgoć między swoimi nogami i zaczęłam wymiękać.

- Co się tutaj dzieje? - spytał męski, stary głos.

Dyrektor szkoły?

Liam i ja szybko się od siebie oderwaliśmy na usłyszenie znajomego głosu i zwróciliśmy się w jego stronę. Temperatura stała się gęstsza i niepokojąco gorąca. W progu drzwi stał dyrektor i patrzył na nas zły.

- Panie Stiles, proszę... - odezwał się zdenerwowany Liam, ale szybko przerwał mu mężczyzna.

- Dlaczego tutaj jesteś, panie Payne? Dlaczego całujesz Moly? Możesz za to wylecieć ze szkoły.

- Nie, proszę, ja... - Do moich oczu napłynęły łzy i wiedziałam, że będzie bardzo źle.

- Proszę, panie Stiles... Moly nic nie zrobiła. Ukarzcie mnie, ale niech ona zostanie w szkole - powiedział gorączkowo Liam.

- Oboje teraz pójdziecie do mojego gabinetu. Zadzwonię do twoich rodziców, Moly. - Dyrektor Stiles spojrzał na mnie. - Oni powinni o tym wiedzieć - wymamrotał surowo i wyszedł z klasy.

Razem z Liamem poszliśmy za nim korytarzem, aż do jego gabinetu.

- Oni mi tego nie wybaczą - odezwałam się. - Proszę nie dzwonić do moich rodziców - jęknęłam przez łzy. Spojrzałam na Liama, a ten patrzył na mnie ze smutkiem w oczach.

- Zaraz wrócę - powiedział pan Stiles i odwrócił się do nas.

Szybko przerwałam swój kontakt wzrokowy z Liamem i oboje skinęliśmy głowami. Gdy pan Stiles zniknął, położyłam dłoń na dłoni Liama.

- Liam, to wszystko moja wina - wyszeptałam, a kolejna dawka łez spłynęła po moim policzku.

- Nie, kochanie - powiedział, kręcąc głową.

- Oczywiście, ze moja. Po prostu mogłam do ciebie zadzwonić, cokolwiek...

- Pomyśl o czymś innym. - Położył dłoń na moim prawym policzku i pogłaskał go delikatnie.

- To moja wina, Liam. Teraz nie będziesz mógł znaleźć żadnej pracy. O mój Boże - zawyłam i pacnęłam się w czoło.

- Coś się wymyśli.

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now