- Czy ty faktycznie zrobisz klasową wycieczkę?
- Tak. - Skinął głową Liam. - Myślałem o tym od kilka dni.
Uśmiechnęłam się, przechylając głowę na bok.
- Co zamierzasz zrobić, Payne?
- Pojedziemy do Madrytu. Rozmawiałem z pozostałymi rodzicami na zebraniu i zgodzili się na to - odpowiedział i spojrzał w moje oczy.
- To świetnie. - Skinęłam głową. - Jak długo tam będziemy?
- Z tydzień?
- I co będziemy tam robić? - Uniosłam brew i zachichotałam.
- Zadajesz dużo pytań, Moly. - Uśmiechnął się szeroko.
- Odpowiedz po prostu na moje pytanie.
- Zastanawiam się właśnie.
- I co wymyśliłeś? - Cmoknęłam jego policzek.
- Moglibyście wyjść potajemnie w nocy, aby coś razem porobić, gdy inni będą spać - powiedział szeptem i uśmiechnął się.
- Ty tylko o jednym. - Wywróciłam oczami.
- Madryt, miasto słońca i namiętności - szepnął do mojego ucha, a ja zagryzłam wargę.
- Chcesz, żebym coś ugotowała?
- Nie, lubię gdy ja gotuję. - Puścił do mnie oczko.
- Okej. - Wzruszyłam ramionami z uśmiechem. - Mogę wziąć prysznic?
- Oczywiście. Możemy razem wziąć prysznic.
- Nie, dziękuję. - Pokręciłam głową. - Jesteś perfekcyjny, Liam.
- Możesz powtórzyć? - spytał, a ja zaśmiałam się cicho i pokręciłam głową.
- Wiesz, co powiedziałam.
- Prowokujesz mnie, Moly - szepnął, patrząc na mnie. - Pamiętam, gdy pierwszy raz ujrzałem cię w szkole. Byłaś ubrana w spódniczkę i wszyscy patrzyli na ciebie. Ja również.
Czułam, jak na mnie napiera i zagryzłam wewnętrzną stronę policzka.
- Jeszcze to pamiętasz?
- Możliwe. - Pocałował mnie za uchem i włożył palce w moje włosy.
- Puść mnie, Liam - szepnęłam i chciałam się odsunąć, ale trzymał mnie mocno.
- Dlaczego? Boisz się, że stracisz kontrolę? - spytał uwodzicielskim tonem.
- Liam! - powiedziałam głośniej.
- Ustąp, kochanie.
- Nie teraz, później, może. - Uśmiechnęłam się i odsunęłam od niego, gdy mnie puścił.
- Ale mój przyjaciel zrobił się duży i nie może czekać.
Zaśmiałam się tylko i poszłam szybko do łazienki.
- Później się policzymy. - Usłyszałam Liama.
- Nie miej brudnych myśli w tej swojej główce, kiedy ja biorę prysznic - krzyknęłam i weszłam do kabiny prysznicowej.
Gdy skończyłam się myć, poszłam z powrotem do pokoju Liama i wyjęłam z torby ubrania. Włożyłam je na siebie, popsiukałam się perfumami, a potem zeszłam do kuchni. Zobaczyłam Liama stojącego przy kuchence i gotował coś. Pachniało ładnie i wiedziałam już po samym zapachu, że to moje ulubione spaghetti. Podkradłam się cicho do Liama na palcach i objęłam go w pasie. Poruszył się lekko.
- Już jestem - szepnęłam i pocałowałam go w szyję.
- Chcesz zjeść w salonie czy tutaj?
- W salonie - odpowiedziałam.
- Idź, a ja zaraz przyjdę. - Odwrócił się do mnie przodem i pocałował mnie w policzek.
- Okej. - Uśmiechnęłam się i poszłam do salonu. Usiadłam po turecku na kanapie i czekałam na Liama oraz na jedzenie.
Kilka minut później przyszedł z dwoma talerzami. Podał mi jeden i od razu zaczęłam zajadać. Byłam bardzo głodna.
- Jak ci smakuje?
- Jest bardzo pyszne - powiedziałam z pełną buzią, po czym ja potem wytarłam. - Dlaczego tak dobrze gotujesz, Liam?
- W dzieciństwie pomagałem mamie w kuchni i często gotowałem z moimi dwiema siostrami.
- Mogę cię o coś zapytać? - spytałam nieśmiało, odkładając talerz na stolik.
- Tak. - Skinął głową.
- Gdzie jest twoja rodzina? Masz nadal z nimi kontakt?
- Mieszkają w Wolverhampton, gdzie się urodziłem i również tam dorastałem. - Patrzył na mnie.
- Masz naprawdę dwójkę rodzeństwa?
- Tak, starsze siostry. Ruth i Nicole - powiedział i uśmiechnął się.
- Jak dobrze mieć siostry - zaśmiałam się. - Dlaczego przeniosłeś się do Londynu?
- W Wolverhampton miałem wiele...Zayn za pewnie ci wszystko powiedział. Chciałem zostać nauczycielem, a w Londynie mam dużo możliwości, tutaj jest znacznie lepiej. Moja rodzina mocno się mną rozczarowała. Mój ojciec, jak i matka przerwali jakikolwiek kontakt. Zostałem zmuszony do takiego losu. - Spojrzał w swój talerz i westchnął.
- A twoje siostry? - Przyglądałam mu się.
- Piszę z nimi od czasu do czasu i czasami dzwonimy do siebie. Rzadko jednak widzimy się.
- Dlaczego? - spytałam cicho.
- Są naprawdę na mnie źli, ponieważ ta cała historia z narkotykami się wydała i ona zmieniła mnie na gorsze. Byłem taki zimny. - Zamknął oczy i odłożył talerz z hukiem na stolik, na co lekko się wzdrygnęłam.
Wstałam ze swojego miejsca i podeszłam do niego. Ostrożnie usiadłam na jego kolanach i pocałowałam go długo w czoło. W tej chwili przekonałam się, jaki był Liam. Nigdy nie mówił mi o swojej przeszłości, a teraz zdał się na odwagę. Zrobiło mi się naprawdę przykro, że nie ma kochającej rodziny, ze wszystkimi stracił kontakt. Zamknęłam oczy i wyobrażam go sobie, jako małego chłopca, zamkniętego i zranionego przez innych.
YOU ARE READING
Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Jesteś moja - szepta mi znowu do ucha, nadgryza je uwodzicielsko. -Wiem, Liam - mówię cicho.