Rozdział 45

220 11 2
                                    

LIAM

Miałem wolną godzinę, więc poświęciłem ją na przygotowaniu kilku zadań na lekcje. Siedziałem w pokoju nauczycielskim i przygotowywałem sobie kawę. Byłem sam, bo pozostali nauczyciele mieli lekcje albo na godzinę wyszli gdzieś.

Usłyszałem nagle głośne pukanie do drzwi. Zmarszczyłem brwi. Była lekcja, więc pomyślałem, że to jakiś dzieciak chciał sobie zrobić zabawę. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Rozejrzałem się, ale nikogo nie było.

- Głupie dzieciaki - mruknąłem pod nosem. - Jesteście tchórzami, że nie chcecie się pokazać?

Usłyszałem ciche chichoty. Stałem spokojnie i przysłuchiwałem się.

- Myślisz, że wrócił do pokoju? Musisz jeszcze bardziej mocniej pukać, Moly - powiedział chłopak i podejrzewałem, ze był to James z jej klasy. - Czego ty się boisz, dziewczyno? - Wszyscy nagle się zaśmiali.

- Nie chcę dostać szlabanu, rozumiecie? - powiedziała Moly.

- Wykonuj swoje zadanie - powiedział James.

- No dobra.

Wszedłem cicho z powrotem do pokoju i zamknąłem drzwi. Czekałem, aż Moly znowu zapuka.

MOLY

- 5,4,3,2,1, już!! - powiedzieli wszyscy szeptem, a ja udałam się znowu pod pokój nauczycielski.

Wiedziałam, że Liam był w pokoju. Słyszałam w jego głowie złość, gdy mówił, ale wiedziałam, ze z innym nauczycielem byłoby o wiele gorzej. Liam był jeszcze w miarę spokojny, a inny nauczyciel groziłby mi więzieniem. Z jednej strony Liam mógł znowu mnie zatrzymać na godzinę w szkole, a wtedy wszyscy wiemy, co wydarzy się...

Stałam przed drzwiami pokoju. Ręce mi się pociły i lekko drżały. Spowodowane to było tym, że Liam był w środku. Spojrzałam na moich przyjaciół. Pokazali, żebym znowu zapukała w drzwi. Podniosłam dłoń i zapukałam głośno. Nagle drzwi się otworzyły.

- Dlaczego to robisz, kochanie? - spytał Liam poważnie i nie patrzył na mnie wcale zachwycony.

- Przepraszam - szepnęłam i zarumieniłam się.

- Chodź - powiedział.

- Moja paczka na mnie czeka. Miałam tylko przyjść i...

- Wchodź - przerwał mi stanowczo.

Spojrzałam przelotnie na Jamesa i dziewczyny. Wyprostowali się i odeszli jak najszybciej.

- Poszli?

- Tak - odpowiedziałam, obserwując go.

Liam odszedł ode mnie. Weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Podeszłam do Liama i stanęłam przed nim. Tylko kilka centymetrów dzieliło nas od siebie.

- Jesteś bardzo złą, bezczelną i głośną dziewczynką - wymamrotał.

- Hm... - Tylko na tyle było mnie stać, odwróciłam wzrok.

- Spójrz na mnie.

Wahałam się. Chwycił mocno mój podbródek i uniósł moją głowę, abym mogła spojrzeć mu w oczy.

- Kiedy jestem przy tobie, ty jesteś wtedy nerwowa i drżysz - szepnął. - Twoje serce bije szybko i głośno. Twój oddech jest nierówny. - Przygryzł wargę, patrząc na mnie. - Masz dwie różne strony, ale jesteś bardzo inteligentna. Twoja pierwsza strona jest silna, a druga słaba.

Zmarszczyłam brwi.

- Nie każdy człowiek zachowuje się tak samo. Jego zachowanie różni się, gdy jest sam i kiedy jest z kimś - powiedziałam ochryple, a on skinął głową.

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now