Rozdział 16.

204 26 5
                                    

Julie

Usłyszałyśmy z Kat, głosy. Domyśliłyśmy się, że wrócił Aiden.

- Pójdę sprawdzić, zanim twoi rodzice albo Harold otworzą. Pewnie ten głupek wrócił. Zaraz mu dam do słuchu.

Dziewczyna ruszyła w stronę drzwi wejściowych. Podreptałam za nią. Jednym ruchem czarnowłosa uchyliła drzwi na rościerz.

- Aiden, gdzie ty do cholery się...- naskoczyła na niego Kate.

Lecz...widząc to...co widząc, zamilkła w bezruchu i dodała wymownie:

- Aiden...

Jak...ale....nie...co..to...ma...

Nie. Wierzę. W. To. Co. Widzę.

Była z nim ładna blondynka z pokaźnym biustem.

Był z dziewczyną! Nie wierzę....czy on tak łatwo się pocieszył?

Poza tym oni...robili...coś...

Poczułam łzy. Pełno łez.

Kurwa! Nie mogę dłużej na to patrzeć...

Ona opierała się o balustradę przy schodach, a mój "były" chłopak trzymał ją w pasie.

Stali w bezruchu, wpatrzeni w siebie.

Aiden....nie przypominał MOJEGO Aidena.

Miał nieobecny wzrok. Chwiał się na nogach. Majaczył.

Nieoczekiwanie usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi.

Nie wytrzymałam i zaszlochałam. Łzy wypuściły się ciężką falą, jakby paliły. Zakryłam usta dłonią. Czym prędzej wbiegłam na górę, nie chcąc więcej widzieć tak bolesnego widoku, jak ten.

Kiedy byłam już na szczycie usłyszałam niewyraźne głosy mojej przyjaciółki i jej brata.

- Zostaw ją durniu, już dość zrobiłeś.

- Ale ja nic nie...

Miałam szczerą nadziję, że chłopak zdał sobie sprawę, że pozycję czy...nawet głupie zdjęcia wyrwane z kontekstu, mogą wszystko zmienić i spowodować szereg niedomuwień. A co najgorsze odkryje coś, co panuje w naszym cholernie popieprzonym związku.

Zrobiłam to co Aiden. On zrobił to co ja.

W obu przypadkach nie daliśmy sobie nic wytłumaczyć, ale ja...widziałam to na żywo. Na własne oczy jak się do siebie kleili.

Niech poczuje, co ja czułam. Jak bardzo bolało.

Jest jednak zasadnicza różnica. Ja tego nie zrobiłam, a na jego winę dowody są niepodważalne.

Utrapiona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz