Rozdział 43.

199 25 0
                                    

Kate

- Wiedziałam!

- Co wiedziałaś?- zapytał Will.

- Wiedziałam, że on to zrobi! Wiedziałam, że nas wykiwa!- zaśmiałam się mimo woli.

Nakazałam spojrzeć Willowi w lusterko. Nie bardzo wiedział, o co chodzi.

- Nie ma go! Zwiał?! Ale jak....Przecież...

- Normalnie- zakończyłam jego jąkanie- Od razu wiedziałam, że coś kombinuje. Za szybko się poddał, dlatego chciałam jechać z nim. Zdziwiło mnie, że od razu zbył mnie...

- Wiesz gdzie pojechał?

- Domyślam się.- spojrzałam na dziewczyny- Pojechał za nią!

- Tak myślisz?!- zapytała Allyson.

- Oczywiście, jestem tego niemalże pewna. To jak się wkurzył, kiedy ją zabierali i to jak na nią patrzył, utwierdza mnie w przekonaniu, że mój głupiutki braciszek dalej kocha swoją blondyneczkę. I wrócił tu właśnie dla niej!

- Dobra, to co robimy? Jedziemy za nim?- zapytała Allyson.

- Myślę, że Aiden.... Zaczekajcie dzwoni!- na wyświetlaczu komórki pojawiło się zdjęcie mojego brata.

- Hallo, Den? Gdzie ty się podziewasz?... Z nią?....Ale...dobra. Proszę, odezwijcie się później do mnie....Kocham was...Uważajcie na siebie...

Skończyłam z nim rozmawiać.

- Co mówił?- zapytał brunet.

- Nic konkretnego. Powiedział tylko, że jest z Julie, i że będą się ukrywać. Ja pierdziele on ją porwał. Odbił z rąk Rady...Kuźwa mać...To dopiero bomba!

- O kurwa!- syknęła Ally. Spojrzeliśmy na nią- No co? Przeklnąć sobie nie mogę?

- W takim razie, nie zostało nam nic, jak tylko....

- ... czekać i ich póki co, ich kryć- dokończyłam za Camille- Gorzej tylko co powiemy Lucine i rodzicom Julie..

- Jak to co? Prawdę. Jestem pewna, że chcą dla swojej córki dobra, tak samo jak my. Nie będą szukać, bo nawet my nie wiemy, gdzie oni są.

- Powiemy prawdę- powtórzył chłopak.

Jechaliśmy dalszą drogę w ciszy. Nikt nie był w stanie się odezwać, po wydarzeniach połowy tego dnia. Feralnego dnia.



Utrapiona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz