Rozdział 21.

195 25 0
                                    

Julie

- Julie, jedz tego cholernego naleśnika- naskoczyła na mnie przyjaciółka, kiedy od 10 minut, modliłam się nad małym naleśnikiem, który zdążył już wystygnąć i zwiotczeć.

- Nie mam ochoty. Mówiłam ci już, Kat.

- A to co mówisz, szczerze mam gdzieś- cmoknęła, przełykając kęs, swojego już chyba czwartego naleśnika.

- Kate....- zaczęłam.

- Julie, nie możesz przestać jeść, bo zranił cię chłopak. Chociaż i tak w to nie wierzę. To mój głupiutki brat, ale nie dziwkarz- mruknęła.

- Kate...- spróbowałam ponownie.

- Musimy cię rozerwać, jesteś sztywna, smutna i bez życia. Chodź trudno jest mi się do tego przyznać, Allyson Monroe miała rację.- westchnęła, po czym wydarła się na cały głos- Ally, Cam!

Obje pojawiły się w drzwiach. Razem z Garethem.

- Wołałam dziewczyny, nie ciebie- wskazała palcem, żeby zrobił tył na przód i wyszedł.

- Ej- jęknął- chciałem tylko....

- Później to zrobisz- ucieła- mamy teraz poważniejsze sprawy na głowie.

Chłopak wyszedł, a my obgadałyśmy wszystko.

- Ally, miałaś rację, klub to idealne wyjście! Musimy się rozerwać, laski.

Ally pisnęła zachwycona, a Cam uśmiechnęła się na słowo "klub". To właśnie tam poznała swojego przystojnego barmana.

- Ale, ale....nie tak szybko. Musicie mi coś obiecać- zatrzymała nas czarnowłosa- Nie upijecie się do nieprzytomności, nie zażyjecie żadnych prochów, nie zdradzicie...- wskazala na mnie palcem- a ty, nie zrobisz nic głupiego.

Potaknęłam, zaskoczona jej słowami.

- W takim razie, na górę szykować się i lecimy na podbój klubu, dziewczęta!- klasnęła w dłonie i popchnęła nas w stronę schodów.

Utrapiona.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz