Aiden
- Lucine Egida, była przewodnicząca najwyższej Rady, która powinna dawać jak najlepszy przykład, zostaje obarczona karą pieniężną w wysokości 20 tysięcy oraz całkowitej rezygnacji z usług i korzystania z praw Rady.
Mężczyzna wziął oddech i kontynuował.
- Aiden Deris... na mocy Rady, zostają mu odebrane wszelkie prawa Wojownika. Zostaje również obarczony karą utraty części pamięci, natomiast Althea Egida nieodwracalnie oraz bezapelacyjnie zostaje skazana na śmierć....Dziękuję, to wszystko.
Wstrzymełem oddech.
Zostałem wygnany, poza tym Julie...ma umrzeć. Nic się nie zmieniło!
- Stop!- warknąłem.
- Jakiś problem?
- Tak, nie zgadzam się z tym gównem- syknąłem.
- To już koniec, panie Deris. Trzeba było tym myśleć wcześniej.
- A pan to niby, robot, hm? Nigdy nie był pan zakochany?- pokręciłem głową- Nie wierzę, że człowiek może być takim bezuczuciowym i cynicznym idiotą!
- Chłopcze, uspokój się...
- Nie- warknąłem- ludzie!- spojrzałem po każdym przy stole- czy wy nigdy nie zrobiliście czegoś zakazanego?
Po sali rozszedł się pomruk.
- A nawet jeśli, to siedzicie tutaj i nikt nie skazał was za to na śmierć!
Szum rozniósł się głośniej.
- Chłopak ms rację- odezwała się jakaś kobieta- od dawna uważam, że ta kara jest za surowa, nikt na nią nie zasługuje, nawet ktoś kto zakochał się wzajemnie w wojowniku.
- Karlan, co ty bredzisz?- uniósł się jakiś mężczyzna- tak już jest! My tego nie ustaliliśmy, my tylko mamy pilnować, żeby zasady Kodeksu Wojowników były przestrzegane.
- Tak, ale...
- Wystarczy!- przerwał dyskusję Goth, lecz przerwał mu inny głos.
- Może nie my, ale jako znacząca Rada, mamy prawo się od nich odwołać!- rzucił ktoś.
- No to powodzenia!- mruknął Irwin, którego dopiero zauważyłem.
Julie, spięła się i zadrżała na ich dyskusję.
- Irwin, masz coś do powiedzenia, poza tym, że wykiwała cię dwójka dzieci. Przecież oni są w wieku mojego syna! Ale są zakochani, to uczucie dało im cię przechytrzyć, więc się nie odzywaj!- sprostowała Karlan.
- Dość!- warknął- Jeśli macie taki problem z dogadaniem się zrobimy głosowanie. Może ktoś jest na tyle odważny, że chciałby wystosować propozycję kary? No dalej, byliście przed chwilą tacy rozgadani- zaproponował rozdrażniony przewodniczący.
Nikt się nie zgłosił. Tak jak myślałem, ludzie zapatrzeni we własne życie. Nic nie znaczący próżni obywatele, dla których tragedie innych ludzi mają znaczenie tyle con zrzucenie bomby atomowej na miasto. Próżne, pasożytnicze pachołki...
- Ja mam!- odezwał się jakiś głos. Podniosłem wzrok na mężczyznę, który to zrobił.
Patrzył na mnie z uwagą.
- Pan Deris, zarówno jak panna Egida są młodzi, nie znają życia, ale to nie powód żeby go odbierać. Najlepszym rozwiązaniem byłaby kara, którą ściągnięto 40 lat temu.
- Chyba nie mówisz o....- zaczął Irwin.
- Otóż to. Może nie byłoby to coś, co by ich zadowoliło, ale lepsze to niż śmierć. Poza tym dla nas, byłoby to dobrze i przestaliby być razem.
- Co znaczy, że nie bylibyśmy już razem?- zareagowałem wściekły.
- Najpierw zagłosujmy "za" i "przeciw", później wyjaśnię. Kto jest "za"?
Głosy zostały podzielone. Pół na pół. Jednak strona "za" dwoma głosami zwyciężyła.
- Dobrze, po sprawie. W takim razie za naruszenie największej zdrady Wojowników wasza miłość zostanie rozerwana poprzez utratę wspomnień i wygnanie. Zostaną wam odebrane wszelkie dotychczasowe wspomnienia. Porzucicie rodzine, przyjaciół, życie, siebie. Oboje. Zostaniecie wysłani w konkretne miejsce, zaczynając od zera. Zaczniecie życie na nowo. Osobno. Bez niczego, co kojarzyło by się z poprzednim życiem. Zostaniecie zapomnieni jako wojownicy, odrodzicie się jako zwykli ludzie z codziennymi problemami. A twojej rodzinie- spojrzał na Julie- zostaną odebrane tytuły wojowników, jako, że dziedziczka, poprzez to, zatrzymasz linię Ateny. Zostało im wybaczone to, że uciekli razem, ale tego, że ich córka to powtórzyła nie popuścimy im. Dodatkowo dostaną 25 lat dozoru wyroczni i będą musieli wyjechać na drugi koniec świata, rozdzielicie się. Na zawsze. Muszą zapłacić za to. Decyzja zapadła, taka kara zostanie wam przyznana. Zaraz przyślemy do was rodzinę. Pożegnajcie się proszę, macie na to 24 h. Jutro o tej samej porze, dokonamy czegoś co nie funcjonowało od lat, jutro zostanie odnowiony akt Amosa.
CZYTASZ
Utrapiona.
ParanormalElektryzujący finał serii "Upadła." Jak Julie poradzi sobie w nowej sytuacji? Co, jeśli tak naprawdę nie Hades i Geran, byli jej największym problemem, a jej kłopoty jeszcze się nie skończyły? Jak potoczą się losy jej związku, kiedy na jej drodze st...