07

13.2K 678 48
                                    


Vi @itsVivianne: Disneyland to najlepsze miejsce na ziemi, mogłabym w nim zamieszkać!!! Ten dziwny uśmiech jest dla/przez Ciebie @Michael5SOS nigdy więcej mnie nie rozśmieszaj kiedy jem i nie rób mi zdjęć w tym samym czasie xx Lov U @AileenH @Calum5SOS *zdjęcie*

@Luke5SOS: @Ashton5SOS a o nas zapomnieli...

@AileenH: jesteście w Sydney -.-

@Ashton5SOS: bo nikt nas nie zaprosił

@Calum5SOS: sami się wprosili, a w zasadzie to sprawka Vi

@itsVivianne: @AileenH @Calum5SOS @Luke5SOS @Ashton5SOS ja nic nie wiem xx



- Idziemy gdzieś jeszcze? – zapytałam, przyglądając się pozostałej trójce.

- Ledwie co kawę upiłam – odpowiedziała Leen, odkładając telefon na stolik.

- Wy możecie iść – dodał Calum.

- Kolejka? – zapytała, patrząc na blondyna.

- Znowu? – zaśmiał się, na co jedynie przytaknęłam. – Chodźmy – wstał.

- Pilnuj jej! – usłyszałam siostrę, kiedy odchodziliśmy. Złapałam Michaela za rękę, ciągnąc go za sobą. Słyszałam jego śmiech, bawiło go moje zniecierpliwienie. Nie mówiąc już o tym, jak nie mogłam ustać w miejscu, kiedy staliśmy w kolejce. Wciąż się ze mnie podśmiewywał. Cały czas trzymał moją dłoń, nawet wtedy, kiedy zaczepiły go dwie dziewczyny stojące przed nami, co chwilę im zajęło, za nim oswoiły się z tą myślą. Były młodsze ode mnie nie więcej niż o dwa lata i doskonale je rozumiałam, moja reakcja, kiedy pierwszy raz go zobaczyłam nie była lepsza.

- To randka, ale ciii – przytaknął z rozbawieniem, na pytanie jednej z nich.

- Jesteś siostrą Leen, tak? – spojrzałam na nie, już mnie nie ignorują? Zresztą, nie mają co robić ze swoim życiem, tylko mieszać się w moje, a raczej mojej siostry i chłopaków? No dobra... byłam taka sama, poniekąd wciąż jestem, ale to nie zmienia faktu, że to irytujące. Chyba zaczynam rozumieć o co chodziło mojej siostrze na początku, za nim jeszcze zaczęła umawiać się z Calumem.

- Tak – odpowiedziałam.

- To na pewno randka – zaśmiała się brunetka. – Ale Caileen – dodała. – Też tu są – cholera jasna, mam ochotę zrobić im na złość. Niewiele myśląc, przysunęłam się do blondyna i stanęłam na palcach, po czym musnęłam ustami, jego. Oddał pocałunek, a ja uśmiechnęłam się pod nosem i po chwili odsunęłam się od niego, patrząc na nie ze złośliwym uśmieszkiem. Chyba nie spodziewały się czegoś takiego.

- Macie rację, to randka. Podwójna – obie się obruszyły i odeszły szybko. – Oh, kolejka ruszyła.

- Nie powinnaś była tego robić – usłyszałam. Podniosłam na niego wzrok.

- Mogłeś mnie odepchnąć.

- Wiesz, że takie zachowanie nie skończy się dobrze? Powinnaś najpierw przemyśleć to co zrobisz. Nie ujdzie Ci to, nie odpuszczą.

- Oh, naprawdę? – spojrzałam na niego jak na idiotę. – Wiem jak działają fanki, jeszcze niedawno sama byłam zagorzałą i chciałam wiedzieć o was wszystko i dopóki was nie znałam miałam ochotę znienawidzić każdą, która się do was zbliżyła.

- Więc wiesz, że to co zrobiłaś było głupie?

- Tak, ale nie będą podważać tego, że mogę wyjść z tobą na randkę – burknęłam.

- To się źle skończy – westchnął. – Nie ważne, pogadamy o tym później.





Nie mogę się powstrzymać przed dodaniem choć jednego rozdziału tutaj i to tego, którego ledwie co skończyłam pisać xD Wątpliwym jest to, że do piątku będę miała cokolwiek na zapas jak tak dalej pójdzie xD

Tak, Vi i Leen zmieniły nazwy na tt xD

Lov U♥

Tell me I'm the one • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz