Muskał powoli moje usta, w leniwym pocałunku. Nawet nie do końca wiem, jak znad basenu przenieśliśmy się do pokoju. Nie byłam pijana, wypiłam ledwie kieliszek wina, po prostu ten moment mi umknął. Za bardzo byłam zajęta usta Michaela, które właśnie poczułam na szyi. Przez moje ciało przeszły dreszcze.
Sięgnął do góry mojego stroju kąpielowego i ściągnął ją. Przyglądałam mu się niepewnie.
- Wiesz, że jeśli nie...
- Wiem, ale jestem pewna i zdania nie zmienię – powiedziałam i złączyłam nasze usta, przysuwając się bliżej niego. Usiałam okrakiem na jego udach. Jego dłonie od razu znalazły się na mojej talii, przesuwając się powoli ku górze, aż dotarły do moich piersi. – One naprawdę tak bardzo podobają się facetom?
- Piersi? Tak.
- Dlaczego?
- Nie zrozumiesz, bo je masz. Są mięciutkie, można się nimi bawić i odczuwasz mój dotyk dość specyficznie – uśmiechnął się. – To mnie nakręca.
- Czuć – przyłożyłam dłonie do jego klatki piersiowej, lekko go popychając, przez co opadł na łóżko. Pochyliłam się i pocałowałam go. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach. Przytrzymywał mnie blisko siebie, tak że mogłam czuć jak bardzo był podniecony. Poruszyłam biodrami, a z jego ust wydobyło się westchnięcie. Przygryzłam delikatnie jego dolną wargę.
- Kociak z Ciebie – zachichotałam na jego komentarz.
- Wątpiłeś?
- Czekam na więcej – złączył nasze wargi, a ja od razu oddałam pocałunek. Jedna z jego dłoni zjechała na moje udo, ściskając je. Przyłożyłam prawą dłoń do jego torsu, powoli i trochę niepewnie, kierując nią w dół. Poczułam materiał jego spodenek, akurat kiedy po pokoju rozniósł się dźwięk mojego telefonu. Wyprostowałam się od razu – Kurwa... - przeklął. – Kto ma tak zajebiste wyczucie w czasie!? – był podirytowany, co trochę mnie bawiło. – Nie odbieraj – złapał mnie mocniej za biodra, kiedy chciałam wstać.
- Leen miała dzwonić – westchnęłam. Przeklął pod nosem moją siostrę, pozwalając mi się ruszyć. Wsparłam się na dłoni, przechylając na lewo i sięgnęłam po urządzenie leżące na szafeczce nocnej. – Leen – powiedziałam i odebrałam od razu. – Tak? – obserwowałam, jak Mike się podnosi, siadając, przez co lekko mną zachwiało. Objął mnie w pasie.
- Nie przylecimy jutro – powiedziała od razu. Blondyn posłał mi uśmiech i wiedziałam już, że coś knuje.
- Jak to? – zapytałam, a po chwili poczułam jego usta na szyi.
- Teoretycznie powinniśmy mieć lot za niecałą godzinę, ale pogoda swoje i nici z lotu. Raczej do wieczora nic się nie zmieni.
- Oh, okay – przez moje ciało przeszły dreszcze, kiedy przygryzł skórę na moim obojczyku, gdzie zapewne zostanie ślad.
- Wszystko u was okay?
- Tak, a u was?
- Też – odpowiedziała. – Dam Ci znać, kiedy będziemy wracać, ale wątpię żeby to było jutro, chyba że bardzo późno.
- Okay – westchnęłam.
- Wszystko dobrze? Brzmisz dziwnie.
- Chyba się przeziębiłam, wiesz... - Michael zaczął chichotać.
- Nie szalejcie tam za bardzo w basenie.
- Tak, jasne.
- Kończę, Azjata coś chce. Do zobaczenia.
- Pa – rozłączyłam się, rzucając na bok telefon.
- Przeziębiłaś się, skarbie? Pierwsze słyszę – mruknął.
- To twoja wina, głupku.
- Oczywiście, że moja – wstał, podnosząc mnie i po chwili to ja leżałam na pościeli, a on znajdował się nade mną.
- To na czym skończyliśmy? – zagryzłam dolną wargę.
Tak, wiem chcieliście seksy, ale kompletnie nie mam na nie weny więc jest to coś :D
Btw raczej nic się już dzisiaj nie pojawi, jestem cholernie zmęczona i nawet nie chce mi się pisać. Jeśli coś się zmieni, to postaram się coś naskrobać :)
Lov U♥
![](https://img.wattpad.com/cover/66357782-288-k594249.jpg)
CZYTASZ
Tell me I'm the one • M.C
Fiksi Penggemar•Tell me I'm the one• sequel I hate that I want you, skupiający się na wątku Michaela i Vivianne :) Czytanie pierwszej części nie jest konieczne :) #11 w Fanfiction - 14/04/16 #8 - 26/04/16; 29-30/04/16 © 2016 by thebigblueyes