- Michael, przestań – chciałam odsunąć się od chłopaka, który składał pocałunki na mojej szyi, ale przytrzymywał mnie obejmując mnie ramionami w pasie. Znajdowaliśmy się nad oczkiem wodnym już jakiś czas, a ja zrobiłam już mnóstwo zdjęć i oczywiście Mike postanowił zwrócić moją uwagę na siebie.
- Nie e – mruknął. Usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu. – To tu jest zasięg? – odsunął się ode mnie zaskoczony.
- Pewnie beznadziejny – sięgnęłam do plecaka aby wyjąc urządzenie. – To Leen – odebrałam. – Tak?
- Gdzie on Cię wywiózł, że ledwie dodzwonić się do ciebie można? – zapytała od razu, na co się zaśmiałam.
- Jesteśmy w Aspen, a obecnie w górach, więc w każdej chwili może nas rozłączyć.
- Więc się nie ruszaj, a ja będę się streszczać – zaśmiała się. – Przyszła twoja sukienka, ale wydaje mi się, że jest za długa, więc będziesz musiał to sprawdzić jak wrócicie i mówię Ci to teraz bo później zapomnę.
- Okay.
- Jak wrócicie będziemy musiały pojechać do jubilera.
- Tak, pamiętam.
- I wciąż nie masz butów.
- To też wiem. Leen, co się dzieje?
- Właśnie do mnie dotarło, że za miesiąc będę już mężatką.
- Czy ty zaczynasz się denerwować?
- Możliwe. Boże... co to będzie w dzień ślubu? Na zawał zejdę – zaczęłam się śmiać.
- Calum tak samo. Spokojnie, wszystko będzie dobrze, już wszystko załatwione, no prawie.
- Nie pomagasz.
- Leen, nie poznaję Cię. To ty jesteś tą poważniejszą. Najważniejsi jesteście wy, a nie ta cała otoczka ślubna.
- Masz rację.
- Ja zawsze ją mam, tylko jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłaś – zaśmiała się. – Jesteś sama?
- Calum wyszedł z psami. Wiesz jaki on jest, traktuje je jak dzieci – była rozbawiona. – Dobra nie przeszkadzam wam już. Odpoczywajcie i bawcie się dobrze, bo jak wrócicie będzie trzeba dopiąć kilka spraw na ostatni guzik i w końcu wcisnąć Michaela w garnitur.
- Damy radę.
- Do zobaczenia.
- Papa – rozłączyła się.
- Co jest?
- Do Leen dotarło, że wychodzi za mąż, ja wciąż w to nie wierzę.
- A myślisz, że ja jestem w stanie wyobrazić sobie Caluma z obrączką? Obstawiałem, że to Ashton pierwszy się hajtnie i w sumie przegrałem zakład z Luke'iem, bo on twierdził, że to będzie ktoś inny, ale skoro o tym nie pamięta, nie zamierzam mu przypominać – zaśmiałam się z niedowierzaniem.
- Faceci i ich ego.
- Kochasz to ego.
- Niestety – westchnęłam.
CZYTASZ
Tell me I'm the one • M.C
Фанфик•Tell me I'm the one• sequel I hate that I want you, skupiający się na wątku Michaela i Vivianne :) Czytanie pierwszej części nie jest konieczne :) #11 w Fanfiction - 14/04/16 #8 - 26/04/16; 29-30/04/16 © 2016 by thebigblueyes