Siedziałam na nim okrakiem, czując pod sobą jak bardzo był podniecony. Miałam na sobie tylko bieliznę, tak jak i on. Sięgnęłam do zapięcia stanika i powoli ściągnęłam go z siebie. Obserwował mnie uważnie, po czym wypuści głośniej powietrze z ust. Zrzuciłam materiał na podłogę i zagryzłam niepewnie dolną wargę.
- Piękna – szepnął.
- Bez stanika?
- Zawsze – podciągnął się, aby usiąść i objął mnie ramionami w pasie. Musnął moje usta, po czym zaczął scałowywać linię mojej szczęki, powoli schodząc na szyję. Zeszłam z niego, opadając na pościel, przy okazji ciągnąc go za sobą. Zszedł pocałunkami na mój brzuch.
- Michael – podniósł głowę patrząc na mnie uważnie. – Chodźmy pod prysznic – zamrugał kilkukrotnie, a na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech. – Nie uśmiechaj się tak.
- Jak?
- Tak... jakby zaraz miała wydarzyć się najlepsza rzecz na świecie?
- Tak właśnie będzie – wyprostował się. Chwyciłam za jego dłoń, podciągając się i wstałam razem z nim. Sięgnęłam do materiału dolnej części mojej bielizny i powoli zsunęłam go w dół, po czym skopałam na bok. Zlustrował mnie uważnie wzrokiem.
- Lepiej się pospiesz – musnęłam jego usta i szybko przemknęłam w stronę łazienki. Serce biło mi jak oszalałe. Boże... nigdy więcej alkoholu, co ja po nim wyprawiam?!
Weszłam do kabiny i odkręciłam wodę. Spięłam się przez chwilę, kiedy z początku poleciała chłodna, ale zaraz moje ciało się rozluźniło, pod wpływem przyjemnego ciepła. Odgarnęłam mokre włosy do tyłu. Słyszałam jak jego kroki cichnął. Odwróciłam głowę aby na niego zerknąć. Oblizał powoli usta.
- Chodź do mnie, Mike – odezwałam się. Chwilę później stał za mną, a jego ciepły, przyśpieszony oddech, drażnił moją szyję. Jedna z jego dłoni znalazła się na złączeniu moich nóg, pocierając najczulszy punkt. Z moich ust wydobyło cię ciche westchnienie.
- Mogę?
- Tak, ale... – mój głos był przyciszony.
- Już się przygotowałem, skarbie – poczułam jego usta na szyi. – Pochyl się trochę – od razu zrobiłam to co powiedział, opierając dłonie na chłodnych kafelkach. Jęknęłam głośno, kiedy poczułam go w sobie. Oparł się przedramieniem o ścianę, a ja mogłam poczuć jego klatkę piersiowa na plechach, kiedy zaczął się poruszać. Objął mnie drugim ramieniem wokół brzucha. Odchyliłam lekko głowę do tyłu, odwracając ją trochę w prawo i zaraz poczułam jego usta na swoich.
To uczucie kiedy opisujesz heteroseksualny seks, słuchając piosenki o ostrym seksie, śpiewanej przez homoseksualistę, bezcenne xD
Cóż poradzić kocham tę piosenkę, a jak się wsłuchać to pisanie o seksie idzie jak z płatka, gorzej jak znasz słowa i śpiewasz... xD Słuchając jej (Simon Curtis – Flesh, jakby ktoś był ciekawy :D) mam ochotę napisać Cake'a ;c Może kiedyś... xD
W następnym (69) nie będzie seksów xD
Lov U♥
CZYTASZ
Tell me I'm the one • M.C
Fanfiction•Tell me I'm the one• sequel I hate that I want you, skupiający się na wątku Michaela i Vivianne :) Czytanie pierwszej części nie jest konieczne :) #11 w Fanfiction - 14/04/16 #8 - 26/04/16; 29-30/04/16 © 2016 by thebigblueyes