93

8K 525 39
                                    

Wysiedliśmy z wyciągu, a ja od razu odwróciłam się w stronę miasta, podziwiając widok na nie. Byłam bardzo podekscytowana, nawet jeśli wbrew pozorom namówienie rano Michaela na wyjście w teren- pomimo tego, że wczoraj się zgodził, było trudne. Ale jak kiedyś powiedziała mi Leen „kobieta może namówić faceta do wszystkiego jeśli użyje dobrych argumentów lub swoich wdzięków" tak siostrzyczko, miałaś rację, dziękuję!

- Idziemy? – usłyszałam. Odwróciłam się w stronę bruneta.

- Namówienie Cię do wyjścia to jedno, teraz będziesz mnie poganiał? – mruknęłam.

- Im szybciej zrobisz zdjęcia tym szybciej wrócimy – wyszczerzył się głupkowato. Prychnęłam.

- Typowy mieszczuch – skomentowałam wymijając go. – Jak tak dalej pójdzie to nici z tego co mówiłam.

- Obiecałaś – zrównał ze mną kroku.

- A ty obiecałeś nie marudzić.

- Przecież nie marudzę.

- Jeszcze – spojrzałam na niego, a on szybko musnął moje usta. Puścił mi oczko kiedy się odsunął i poszedł dalej, a ja za nim.

- Seks w plenerze też może być ciekawy – usłyszałam.

- Nawet o tym nie myśl – szturchnęłam go.

- Jeszcze się zdziwisz jak się zgodzisz – skomentował.

- Pomarzyć zawsze można - wzruszyłam ramionami.

- No popatrz, chciałem grać w zespole i gram. Marzenia się spełniają.

- Jesteś niemożliwy – zaczęłam się śmiać.

- Jeszcze będziesz krzyczeć moje imię w plenerze.

- Michael! – uderzyłam go w ramię.

- Ej, ale nie teraz – spojrzałam na niego z niedowierzaniem.

- A mogłam Cię zostawić w pokoju. Jeszcze chwila, a Cię zaknebluję.

- Oh, BDSM w plenerku? Rozkręcasz się Vi – zagwizdał. - To dlatego tak długo się pakowałaś do tego małego plecaczka?

- Przysięgam, że zaraz Ci coś zrobię...

- Ale tak na otwartym polu czy jak trochę się ukryjemy?

- Poddaje się. Mam dość. Wszystko potrafisz przekręcić na swoje, co?

- Ma się ten talent.

- Tak, do wnerwiania mnie.

- Ależ skarbie – złapał mnie za biodra, odwracając w swoją stronę. – Nie złość się, złość piękności szkodzi – pochylił się i złączył nasze usta, od razu pogłębiając pocałunek, którego nie mogłam nie oddać.

- Czasami Cię nienawidzę – mruknęłam, kiedy trochę się ode mnie odsunął.

- Ale tylko czasami – zaśmiał się.





Jak tu słodko ;c

Ostatnimi czasy ciągle zapominam wam napisać w notce, że ta historia będzie miała około 150 rozdziałów, żeby później nie było, że nie mówiłam xD

#TMITOff ♥

Lov U♥

Tell me I'm the one • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz