79

7.9K 583 88
                                    


Znajdowaliśmy się na szkolnym boisku, gdzie właśnie trwało zakończenie roku. Wreszcie skończyłam szkołę! Uśmiechnęłam się do dyrektorki i odebrałam dyplom, nie wiem po co robić z tego taką sensację, ale okay.

Zeszłam z podestu, kierując się na swoje poprzednie miejsce. Spojrzałam na koniec poustawianych krzeseł, gdzie siedziała Leen z uniesionymi kciukami, uśmiechając się do mnie, a obok niej moi rodzice, przy czym matka ze wzruszenia się popłakała. Ja tylko skończyła liceum, mamo!

Już miałam zacząć wymijać kilka osób, aby usiąść przy Chloe, kiedy na samym końcu tłumu, który stał, dostrzegłam Michaela. Wszędzie bym go rozpoznała.

Z cudem powstrzymałam pisk i chęć pobiegnięcia do niego i w miarę spokojnie do niego podeszłam, o ile prawie bieg można nazwać spokojnym.

Rzuciłam się mu na szyję, przez co oberwał trochę gipsem w bark. Objął mnie w pasie, przyciągając do siebie.

- Stęskniłaś się?

- To były cholernie długie półtorej miesiąca.

- Widzieliśmy się dwa tygodnie temu, skarbie – zaśmiał się.

- Pojedyncze dni się nie liczą – złączyłam nasze usta, a on zaraz oddał pocałunek.

- Mam dla Ciebie niespodziankę – uśmiechnął się. – Tak na zakończenie.

- Niespodziankę? – uśmiechnęłam się szeroko.

- Myślałem, że ich nie lubisz.

- Twoje lubię.

- Cóż... wymaga ona od nas, od Ciebie wrócenia do domu w przeciągu trzech godzin i spakowania się.

- To zdecydowanie za mało czasu dla kobiety z gipsem. Plus są tu moi rodzice.

- Wiem, pojedziemy razem z nimi na lotnisko, przecież dzisiaj wracają do Nowego Jorku.

- Lotnisko?

- Nic więcej nie powiem.

- Ile dni?

- Pięć.

- Sami?

- Sami. Tylko my.





Witam :D

Podziękujcie luuvmyash , której komentarz w końcu mnie zmusił i w końcu jest #TMITOff na Twitterze! :D Dajcie o sobie znać, a obiecuję częściej zaglądać na tt i czasami wam spamować ♥

Lov U♥

Tell me I'm the one • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz