Cześć.
Mam na imię Maja.
Jakiś czas temu zdiagnozowano u mnie depresję. Nie zareagowałam na słowa lekarza. Nic nie skomentowałam. Nic nie zrobiłam. Po prostu siedziałam na krześle w gabinecie psychiatry. Doktor przepisała mi tabletki. Biorę je już jakiś czas. Tabletki zaczynają działać jakoś po 2-3 tygodniach. Jak na chwilę obecną, zero popraw.Myśli samobójcze doprowadzają mnie do jeszcze większego szału. Nie wiem co mam robić.
Depresja jest obok.