11

1.9K 101 4
                                    

-Środa- 

M - Pa Sylvia, trzymaj się. - Zawołał mama z przedpokoju.

Frontowe drzwi zatrzasnęły się i zrelaksowałam się, dopóki nie ma najgorszego ataku kaszlu. Podniosłam kubek z gorącą czekoladą i wzięła mały łyk. Moja mama będzie opiekowała się mną zbyt wiele, gdy jestem chora. Ona myśli, że ja niby umieram.

Wyciągnęłam koc i założyłam na siebie po moim rozpalonym ciele, pociłam tak dużo, ale wciąż mi było zimno.

Wziąłem mój telefon z nocnego stoliku i kliknęłam  żółtą aplikacje z białym duchem. Zawiadomienie pojawiło się i westchnęłam, kiedy uświadomiłam sobie, że  Marcus Gunnarsen dodał mnie na snapchacie. Zaczął mnie śledzić na Instagram wczoraj i na profilu mam zapisany snapchat... no myślę, że rozumiesz.

Kliknęłam chat, gdy wysłał wiadomość, dlaczego on robi to mi?

Marcus Gunnarsen

|Jesteś chora?

Ja

|Dlaczego się o mnie troszczysz?

Marcus Gunnarsen

|Pff, za dużo do pisania, ale w piątek mamy imprezę przyjdziesz?

Ja

|Nie?

Marcus Gunnarsen

| Nie odważysz się czy ?

Ja

| Odważę się

| Ale nie chcę

Marcus Gunnarsen

| Ok, to znaczy że się nie odważysz.

Ja

| Nienawidzę cie

| Przyjdę jak wyzdrowieje, ale tylko po to, aby pokazać tobie że się odważę.

Marcus Gunnarsen

| Do zobaczenia w piątek.

Ja

|...

Wiem, że to jest dokładnie to, co chce, ale on nie jest jedynym, który może grać w tę grę. Załączyłam komputer i włączyłam jakiś film, kiedy nie miałam nic lepszego do roboty. Aby iść na tą imprezę to jest coś co będę żałować...

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz