46

1.2K 66 16
                                    

 -Środa 20 Kwietnia-

Sms'y od Olgi wysyłały się codziennie, bez niczyjej wiedzy. Marcus stał się bardziej podejrzliwy, co nie było dobre. 

Nie powinien się martwić 

Kliknęłam sobie na „Melissa" w moich kontaktów, a następnie zablokowałam dzwoniącego.]

Mac - Chcesz iść z mną do domu do mnie? 

Kiwnęłam lekko głową i Marcus bez problemu ruszył w kierunku wyjścia. Jego ciepła dłoń poszukiała mojej zimnej i kiedy jego ręka nareszcie chwyciła moją uśmiechnęłam się głupio do siebie. 

Oparłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy na kilka sekund, on jest tak cholernie słodki. 

Jego dłoń znalazła się pod moją podkoszulką i dalej z tyłu zapięcie mojego stanika, które łatwo rozpiął. W jednym ruchu ściągnął moją podkoszulkę i stanik i wylądowało bezgłośnie na podłodze i spojrzał się na mnie na dół. Jego jedna ręka została umieszczona na mojej lewej piersi i ścisnął, lekki jęk wydostał się z mnie. 

Jego wargi weszły w kontakt z moją szczęką i potem coraz niżej, aż dotarł do mojego brzucha. 

Zaczął rozpinać spodnie i zrobiłam to samo u siebie.  Siadłam na niego okrakiem i nasze usta wróciły do siebie, gdy drzwi od pokoju Marcus'a otworzyły się.

Tinus - Cholera, przepraszam. 

Martinus zamknął drzwi, a ja trzymałam ręce skrzyżowane na moich piersiach. Nawet jeżeli siedziałam tyłem do niego nie wiedziałam co on widział. 

S - O mój boże nie... - wymamrotałam do siebie i oparłam moje czoło na Marcusa torsie. 

Mac - Jest w porządku - Wymamrotał i spojrzałam na niego.

S - Twój brat przyszedł kiedy my, tak w złym czasie ? - Zawołałam, a on zaczął się śmiać. 

Mac - Uspokój się, wiem że to było niekomfortowe, ale są gorsze rzeczy. - Zaśmiał się a ja westchnęłam.

S - Dobrze....

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz