- Sobota 7 maj -
Otworzyłam drzwi z uśmiechem i chłopak dał mi długi uścisk.
Mac - Tutaj - Powiedział krótko po tym jak oderwaliśmy się z uścisku. Wyciągnął rękę i dał mi bukiet kwiatów?
Mac - Dla twoich rodziców - Uśmiechnął się i skinęłam głową.
Mac - Jesteś zdrowa już? - Zapytał i skinęłam głową.
S - Tak
Mac - Dobrzeee, nie dałbym rady dłużej być w szkole bez ciebie - Westchnął i się roześmiałam.
S - Kochanie, tak mi przykro
S - Przepraszam, ale moi rodzice chcą cie dzisiaj na kolacje u nas - wzdychnęłam i on roześmiał się.
Mac - W ogóle ładnie wyglądasz - Uśmiechnął się i się roześmiałam.
S - Dziękuje
Zaczęłam poruszać się w stronę kuchni tam gdzie rodzice już siedzieli. Cicho usiadłam z Marcusem obok mnie i dałam mamie sztywny uśmiech.
S - To jest Marcus - Powiedziałam krótko i dał mojej mamie bukiet. Uśmiechnęła się z wdzięcznością zanim je włożyła do wazonu.
M - Tak ładnie z sobą wyglądacie - Powiedziała uprzejmie i westchnęłam.
Zabraliśmy to co chcieliśmy jeść i zaczęliśmy jeść w ciszy.
T - Więc co robisz w wolnym czasie? - Zapytał tata i Marcus wzruszył ramionami.
Mac - Śpiewam i gram w piłkę nożną
M - Śpiewasz? - Powtórzyła mama i skinął głową.
Mac - Tak, ja i mój brat bliźniak mamy zwykle koncerty i tego typu rzeczy.
M - Oj, Sylvia znalazła sobie sławnego chłopaka. - Zaśmiała się mama, w żartach, ale poważnie? Nie jesteś zabawna.
Marcus zaśmiał się sztywno tak samo jak ja, może teraz zrozumiał dlaczego nie chciałam go na tej kolacji.
M - Nie rozumiem dlaczego wybrała ciebie - kontynuowała mama śmiejąc się.
Mac - To nie było tak łatwo - Zaśmiał się Marcus i popatrzałam na niego obrażona.
T - Nie? - Zapytał tata i Marcus ponownie zaśmiał się lekko
Mac - Na początku mnie nienawidziła
Obaj moi rodzice zaśmiali się lekko, nie dlatego że było coś śmiesznego w tym co on powiedział.
M - Dlaczego to? - Zapytała mama i westchnęłam.
Mac - Ona sądziła że byłem mądraliński, zbyt pewny siebie i ten który myśli że jest lepszy od każdego - Zaśmiał się i ja znów westchnęłam już około tysiąc razy, dlaczego on musi opowiadać całą historię?
T - Ale zmieniłaś zdanie? - Zapytał i ponownie westchnęłam.
S - Nie, wiesz, jestem z nim bo go nienawidzę..
Moi rodzice westchnęli na moją postawę i zaczęli zadawać milion pytań Marcusowi takich jak: Gdzie pracują twoi rodzice?, ulubiony przedmiot w szkole?, masz rodzeństwo? i tym podobne.
S -Jesteśmy gotowi, możemy iść? - Zapytałam mamę i kiwnęła głową.
M - Możecie robić co chcecie
Niee, ale wiesz, zapytałam to rodziców bo..
Mac - Twoi rodzice są.... fajni - Powiedział Marcus kiedy doszliśmy do mojego pokoju i roześmiałam się.
S - Ty nienawidzisz ich
Mac - Nie - Uśmiechnął się i mnie objął.
Mac - Jak mogę nienawidzić rodziców tak wspaniałej i pięknej dziewczyny?
Zamrugał nadmiernie jednym okiem i roześmiałam się znów.
S - Dzięki, myślę?
Mac - Proszę księżniczko
S - Nie nazywaj mnie tak jak inni - Westchnęłam i zaśmiał się
Mac - Ale ja jestem dużo lepszy niż inni - Zaśmiał się.
S - Ale ja nie lubię jak ktoś mnie tak nazywa
Mac - Wiem księżniczko, po prostu drażnię cie.
![](https://img.wattpad.com/cover/96965159-288-k851749.jpg)
CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017