67

1.1K 60 4
                                    

S - Teraz będziemy jeść pizzę! Marcus ! Wstawaj - Zaśmiałam się i potrząsnęłam śpiącego chłopaka przed mną.

Spojrzał na mnie sennie i Martinus siedział na przeciwko niego z pudełkiem pizzy miedzy nami. 

Mac - Nie jestem głodny - Wymamrotał i położył poduszkę na głowę co Martinusa doprowadziło do śmiechu. 

Tinus - Od kiedy nie jesteś głodny? Ty zawsze byłeś i będziesz głodny 

Mac - Zamknij się - Wymamrotał wkurzony i uderzył mocno w twarz swojego brata białą poduszką, którą wcześniej miał na głowie.

Martinus automatycznie odsunął się do tyłu gdy poduszka go trafiła. Śmiejąc się rzucił ją w stronę Marcusa ponownie i wziął kawałek pizzy. 

Tinus - Let's eat!

- Kilka godzin później - 

Kjell-Erik - Chłopcy, Sylvia, idziemy na dół na śniadanie już! Wyjeżdżamy za pół godziny!

Skrzywiłam się kiedy jedna osoba krzyczała nasze imiona i waliła w drzwi. Siadłam sennie, słuchając głosu. Zdjęłam włosy z mojej twarzy i rozejrzałam się dookoła. 

Na dole łóżka leżam Martinus z jedną nogą na łóżku. Obok mnie leżał Marcus z jego poduszką na głowie i kołdra leżała na ziemi.

S - Marcus, Martinus? 

Zaczęłam potrząsać obojga i oboje obudzili się niechętnie. 

Mac & Tinus - Coo? - Zapytali razem. 

S - Zaspaliśmy ? - Powiedziałam w panice i wstałam, wzięłam moje ubrania, które miałam dzień przed i pobiegłam do łazienki. 

Wkrótce wyszłam przebrana z szczoteczką do zębów w buzi.

Westchnęłam gdy zobaczyłam że oni dalej leżą w łożku, śpią. 

S - CHŁOPACY?!

Oboje podskoczyli i usiedli nie przebudzeni, kiedy krzyknęłam. 

S - Jemy, TERAZ - Powiedziałam stanowczo i wróciłam znów do łazienki. 

Wkrótce usłyszałam jak drzwi wyjściowe się zatrzasnęły, prawdopodobnie to był Martinus co w stresie pobiegł do swojego pokoju hotelowego. 

Mac - Dlaczego mnie nie obudziłaś? - Zapytał Marcus zestresowany i spotkałam jego wzrok w lustrze. 

S - Robiłam to głupku - Zaśmiałam się i on westchnął, zakładając na siebie podkoszulek.

-

Westchnęłam i założyłam kaptur z mojej kurtki na głowę zanim otworzyłam ciężkie, szklane drzwi. 

Marcus objął mnie wokół moich ramion, zanim zaczęliśmy iść przez morze krzyczących dziewczyn, co zrobiły by wszystko żeby dotknąć chłopaków albo zrobić z nimi zdjęcie. 

To dotyczyło się też mnie, ale trzymałam się Marcusa i zmusiłam go do ucieczki, ale on nie chciał.

Dziewczyny - Wrócicie niedługo do Norwegi? - Krzyknęły dziewczyny razem. 

Mac - Nie wiem, ale miejcie dobre myśli! - Krzyknął Marcus do odpowiedzi i ja nie mogłam się powstrzymać żeby się zaśmiać, zanim dotarliśmy do czarnego samochodu.

Mac - Dlaczego się śmiejesz? - Zapytał Marcus kiedy on i Martinus wskoczyli po obu stronach mnie. 

S - Słodko brzmicie kiedy mówicie po norwesku - I uśmiechnęłam się i oboje westchnęli z śmiechem .

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz