48

1.1K 62 8
                                    

- 3 godziny później-

Wyszłam z toalety i usiadłam na niewygodnym niebieskim krześle. Poczekalnia była prawie pusta byli tylko ja, mój tata, moja mama i dwóch nieznajomych. 

Podniosłam moje nogi i oparłam mój podbródek na kolanach, podczas gdy mój telefon nie przestawał wibrować. 

Powoli wyciągnęłam go i wpisałam mój kod i wskoczyło od razu na rozmowy Marcusa. Wszystkie SMS były podobne co wcześniej wysyłał. Powoli przewijałam w górę i czytałam co mi wcześniej wysłał

iMessage 

Marcus<333

Gdzie miałaś iść? 

Haloo? 

Powiedziałaś że mi wyślesz SMS'a gdzie idziesz?!

Sylvia?!

Odpowiedz poważnie...

Zaczynam się denerwować.

Co się stało?

Jest w porządku? 

Sylvia odpowiedz proszę, straszysz moje życie.. 

Dlaczego ty się śpieszyłaś?

Odpowiedz.. Widzę że czytasz.. 

Sylviaa, już minęła godzina.. 

Sylvia????

Ja nie przestanę spamować tobie dopóki nie odpowiesz..

Proszę odpowiedz, jestem zdenerwowany naprawdę.. 

Zrobiłem coś złego?

Dlaczego ignorujesz mnie? 

Proszę.. Powiedziałaś że wyślesz mi SMS'a gdzie idziesz...  

Przesadzam? 

Przepraszam w takim razie.. 

Ale przejmuję się.. 

Minęły już dwie godziny..

+46********* próbował do ciebie dzwonić o godzinie 11:12, 23 kwietnia. 

Proszę odpowiedz

+46********* próbował do ciebie dzwonić o godzinie 11:12, 23 kwietnia.

Sylvia? 

Odpowiedz proszę.. 

Kocham cię wiesz?

Bożę, wiesz jaki ja zdenerwowany teraz jestem? 

Sylvia.. Widzę że czytasz..  

Westchnęłam zanim napisałam krótką odpowiedź, bo wiedziałam że będzie zadawał dużo pytań.

Jestem w szpitalu. 

Przeczytano: 12:13

Dlaczego?

Moja młodsza siostra.. 

Przeczytano: 12:15

Co się stało?

Możesz przyjść tutaj Marcus? 

Przeczytano: 12:16

Będę za 20 minut. 


Lekko się uśmiechnęłam z jego tekstu, on zawsze przychodzi kiedy go potrzebuje. Zawsze. To dobrze wiedzieć że przyjdzie kiedy go zapytam.

Przechyliłam głowę do tyłu na jasno niebieską ścianę i westchnęłam.

To nie skończy się dobrze. Już wiem to. 

S - Tata? - Zapytałam słabo i on odwrócił się z łzami w oczach do mnie z swym pocieszającym uśmiechem na swoich suchych wargach.

S - Ona nie przeżyje, prawda? -  Widziałam jak wahał się, zanim mama odpowiedziała "nie". Co zrobiło że gwałtownie moje łzy spłynęły po moich policzkach w większych ilościach niż wcześniej. Wciąż miałam na sobie Marcusa koszulkę i spodnie, które ładnie pachniały, tak kojąco. Zamknęłam oczy na kilka sekund i w tym samym czasie otworzyłam usta.

S - Mogę spotkać się z nią zanim... - Nawet nie chciałam dokończyć zdania, to zrozumiałe. 

M - Oczywiście, kiedy oni będą gotowi tam, będziesz mogła wejść i zobaczyć Elin. - Odpowiedziała mama i objęła ramionami. Jej głos był taki słaby i lekki, wybuchłam wtedy wielkim płaczem przez to.

Ale czego można się spodziewać, gdy jej córka przez straszny wypadek samochodowy leży umierająca? Tak dokładnie, to nawet nie jest blisko co można się spodziewać. 

Ona jest spokojna jak ja, spokojniejsza niż ja. 

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz