S - O boże.. Marcus wszystko w porządku ? - Zapytałam nerwowo i uklękłam obok niego.
Powoli jego oczy zaczęły się otwierać, mrugnął kilka razy zanim jego brązowe oczy utkwiły w moich zielonych oczach. Uniósł głowę z zbolałym wyrazem twarzy. Powoli wyciągnęłam go do pozycji siedzącej przed położyłem mojej ręki na jego ramieniu.
S - Wszystko w porządku? - Zapytałam ostrożnie
Mac - Tak, tak myślę. Hmm? Kim jesteś?
Moje serce stanęło na kilka sekund i mój oddech przerwał. CO?
S - Sylvia, twoja dziewczyna. - Powiedziałam powoli i przegryzłam wargę.
Mac - Słucham? - Zapytał i pocierał tył głowy tam gdzie bardzo mocno uderzył się o metal.
Patrzyłam się na niego bez celu, dopóki nie pojawił się uśmiech na jego twarzy i wyciągnął mnie na dół do siebie.
Zszokowana krzyk opuścił mnie z zszokowaną miną zanim ponownie spotkałam Marcusa wzrok.
Mac - Czy wierzysz poważnie że zapomniałem o swojej dziewczynie? - Roześmiał się, a ja patrzałam na niego gniewnie ale to nie pomogło bo też zaczęłam się śmiać.
S - To nie jest śmieszne - Uderzyłam go lekko w ramię i próbowałam udawać obrażoną.
Mac - Ale nabrałaś się na to - Zaśmiał się i spojrzałam na niego.
S - Ja byłam poważnie zmartwiona, Marcus? Wystraszyłeś mnie.. - Mój głos stał się cichy i spojrzałam na niego z niepokojem.
Mac - Ale jest w porządku tylko mnie trochę głowa boli. - Zaśmiał się i kiwnęłam głową z zrozumieniem.
S - Byłam tylko przerażona że coś sobie zrobiłeś, bo to by była moja wi...
Mac - Dlaczego to by miała być twoja wina? - Przerwał mi a ja patrzyłam na niego z powątpiewaniem.
S - Ja zmusiłam cię na coś co ty nie chciałeś więc...
Mac - Więc myślisz że nie był bym w stanie oprzeć tego? Że nie umiem powiedzieć nie kiedy nie chcę? - Zaśmiał się a ja tylko ruszyłam ramionami w tym samym czasie kiedy ja ujęłam moje zimne dłonie na jego czerwonych policzkach i lekko upaść moimi ustami na jego.
Powoli moja ręka powędrowała na dół pod jego bluzę, więc moje zimne palce dotknęły jego ciepłego, wyszkolonego brzucha.
Moje usta przeniosłam do jego szyi, gdzie powoli zaczęłam dawać pocałunki.
Długi jęk opuścił go, kiedy osiągnęłam jego wrażliwy punkt, tuż pod jego szczęką. Powoli zaczęłam ruszać się nad nim, moje ciało o jego.
Tinus - Idźcie do pokoju! - Krzyknął Martinus, żartobliwie ale bardziej poważnie, a Marcus zaczął się śmiać.
Ja poczułam jak powoli stawał się twardy i wtedy się odsunęłam. Usiadłam na nim okrakiem i spojrzałam na niego w dół, podczas gdy poczułam że jego członek rośnie w kierunku wnętrza mojego uda.
S - Twój mały przyjaciel nie może się tego oprzeć - Wyszeptałam śmiejąc się i wstałam z niego, żeby poskakać na trampolinie.
Rozczarowane westchnienie opuściło go.
Mac - Czekaj! - kiedy zaczęłam się poruszać w kierunku drzwi.
Lekki uśmiech opuścił mnie zanim obróciłam się do Marcusa co biegł za mną.
Owinął mnie w jego ramiona i przybliżył się do mojego ucha.
Mac - Nie możemy skończyć to co zaczęliśmy? - Zaśmiał się i uśmiechnęłam się przeciwko niemu.
S - Nie - Odpowiedziałam krótko lekko uśmiechnięta
Powoli pochylił się ponownie, tym razem przygryzł luźno moje ucho zanim odsunął z figlarnym uśmiechem.
Mac - Proszee - Powiedział słodko, ale ja kiwnęłam przecząco głową.
S - Nie, nie sądzę..
CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017