2

2.9K 144 19
                                    

~ Kilka godzin później ~

Szłam śmiejąc się z kilkoma koleżankami obok mnie. To był już koniec lekcji na dziś, wiec korytarz był pełny od wymęczonych całym dniem nauki gimnazjalistów. Praktycznie wszyscy zmierzali w stronę swoich starych, brzydkich szafek.

Wyszłam z budynku trzymając swoją kurtkę w ręku. Patrzyłam się w ziemie, nie zważając co jest przede mną. Przez przypadek wpadłam na coś... a raczej ma kogoś. Powoli podnosiłem wzrok na osobę, na którą wpadłam. Ujrzałam obiekt westchnień wszystkich dziewczyn. Marcus Gunnarsen.

Niespodzianka? Nieee to była najzwyklejsza rzecz, która mi się zdarza.

{Marcus - Mac}

S - Przepraszam - Powiedziałam zirytowana.

Próbowałam iść dalej.. Ale się nie udało.

Mac - Proszę uważać następnym razem.. - powiedział zarozumiale, a ja poczułam, że dużo osób się na nas patrzy..

S - Ja do ciebie mogę powiedzieć to samo... - odpowiedziałam wkurzona.

No cóż bardzo mnie zirytował!

Mac - Przepraszam? - Powiedział i popatrzał się trochę wstrząśnięty na mnie.

S - Potrzebujesz aparatu słuchowego czy co...? - Odpowiedziałam i widziałam, jak ludzie się zatrzymują, żeby usłyszeć jego odpowiedź.

Mac - Wiesz w ogóle, kim ja jestem?

S - Tak, jesteś jedną z najbardziej zarozumiałych osób w szkole, Marcus Gunnarsen. - oznajmiłam i zabrałam moją torbę.

S - A, zapomniałam, jesteś Mr. Piosenkarz. Teraz mi wybacz, ale muszę iść do domu. - Dodałam i odeszłam.

Poszłam sobie, to nie przez Marcusa, ale przez Olgę, ponieważ nie spodobałoby się to jej.
Moje kroki prowadziły mnie na pusty przystanek, na który powoli zbierali się ucznie.

Przejechały już 2 autobusy, ale żaden z nich nie był tym, na którego czekałam. Mój zawsze się spóźnia.

{Elin - E}

S - Elin?! - krzyknęłam do siostry i zdjęłam buty.

E - Tak?! - Odpowiedziała bezinteresownie z powrotem. Skierowałam moje kroki do salonu, tam gdzie ona była.

S - Jadłaś?

Bez oderwania wzroku od tabletu poruszała głową na nie i coś tam mówiła.

S - A nie jesteś głodna?

E - Jestem. - Odpowiedziała.

Dlaczego cały czas ja wszystko muszę robić.. Jest na tyle duża, że może sama sobie zrobić... Stwierdziłam, że nie bede usługiwać siostrze, przecież Jak zgłodnieje, sama sobie zrobi.

Moje wyczerpane kroki skierowały mnie na spiralne schody, a następnie na górę, do mojego pokoju.

Wyczerpany dźwięk opuścił moje usta, kiedy upadłam na moje białe łóżko. Rodziców nie będzie dziś w domu, bo są gdzieś w Stockholmie i dlatego muszę pilnować Elin. Po chwili leżenia włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć w tym samym czasie, zbierając rzeczy. Uwierz mi- jak mówię, że nie umiem tańczyć to mówię prawdę.. Wyglądam jak mewa ze skurczem, poważnie.

E - Sylvia!

Elin nagle otworzyła gwaltownie drzwi, a że nie byłam przygotowana upadłam do tyłu i wylądowałam na plecach.

S - Ajjjj...- Zajęczałam i usiadłam na lekko brudnej podłodze.

E - Mama dzwoniła i powiedziała, że masz zrobić pranie. -oznajmiła i wyszła.

Nie mogę nigdy odpocząć?
Szkoła, nauka, pranie, sprzątanie, gotowanie... 
To nigdy się nie skończy?

Mój Spotify nagle zaczął grać bardzo znaną piosenkę. Słysząc ją westchnęłam z niezadowoleniem.

S - Ehh.. - przewinęłam piosenkę Mr. Piosenkarza i Martinusa.

W końcu ruszyłam do łazienki zrobić pranie i powiesić mokre ubrania

Słyszałam, jak Elin krzyczy.. Pewnie dlatego, że umarła w takich grach typu Flappy Bird . Tak ona nadal w to gra.
-------------------------------------------

Witajcie! Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał. 😁 Chcecie rozdziały co 2 czy 3 dni?

Jak wam się spodobał ten rozdział, napiszcie jakiś komentarz i możecie też gwiazdkę zostawić 😏

Papa do kolejnego rozdziału 😘

Poprawione przez: xmrs_six

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz