44

1.2K 63 5
                                    

- Poniedziałek, 18 Kwietnia - 

Wsadziłam książkę do szwedzkiego do mojej niebieskiej szafki, zanim oparłam się i wzdychnęłam, ponieważ mieliśmy mieć matematykę teraz. 

O - Oooo, hej Sylvia - Olga stanęła obok mnie i próbowała brzmieć miło, co jej się nie udało, próbowała zbyt bardzo co było słychać. 

S - Emm, hej ? - Powiedziałam niepewnie i zamknęłam moją szafkę, jej uśmiech znikał powoli, a ja patrzyłam się nerwowo na nią 

O - Emm, więc, ty i Marcus? 

S - Taak? - Odpowiedziałam z pytaniem, bo wiem że to ją irytuje. 

O - Ale musisz tylko coś wiedzieć -  Jej głos stał się ciemniejszy i wyszeptała do mnie podczas gdy zrobiła krok do przodu. 

O - Więc, ty nic nie znaczysz dla niego. Wiem że ty myślisz że on cie kocha, ale on chce cie tylko zranić. 

Położyła "pocieszającą" rękę na moim ramieniu i spojrzałam na nią zamieszanie.

S - Cokolwiek myślisz, nie masz racji - Odpowiedziałam pewnie i oderwałam jej rękę od mojego ramienia. Mam dość jej gry.. 

O - Wiem że trudno w to uwierzyć, ale on się tylko bawi tobą, kiedy się znudzi tobą odejdzie od ciebie kochanie... - Ciągnęła a ja ignorowałam tylko ją. 

Zacisnęłam zęby i spojrzałam z złością na nią. 

S - To że on cie nienawidzi i cię zostawił to nie znaczy że zrobi to samo mi.. - Pękłam a ona wyglądała na zszokowaną i próbowała to ukryć. 

O - Dobrze.. Jak myślisz że jesteś kimś innym Sylvia? Mylisz się. I on jeszcze nie zakończył z mną. - Zamrugała trochę okiem, zanim odwróciła się i poszła pewnie do klasy. 

O co jej chodziło "on jeszcze nie zakończył z mną". On coś ukrywa przed mną czy ona tylko kłamie? 

Mac - Hej, wszystko w porządku? Widziałem jak Olga gadała z tobą - Zapytał Marcus, czułam się trochę nie swojo kiedy objął mnie od tyłu.

S - Mhm - Wymamrotałam cicho i obróciłam się w jego ramiona. Położyłam rękę na jego torsie i popatrzyłam w jego piękne ciemnobrązowe oczy.

S - Co ona miała na myśli mówiąc mi że jeszcze z sobą nie zakończyliście ? - Szepnęłam niepewnie,  a on spojrzał się na mnie z pocieszającym uśmiechem. 

Mac - Nie wiem, nie ma nic pomiędzy mną a Olgą... Obiecuję. - Powiedział przekonująco i przytaknęłam. Muszę mu wierzyć żebyśmy byli dalej razem. 

S - Wierzę Ci - Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem i on skinął z wdzięcznością przed daniem mi lekkiego pocałunku na moim czole. 

S - Mam teraz lekcje. Do zobaczenia na obiedzie ? - Zapytałam a on skinął głową.

Mac - Tak 

Dałam mu lekki pocałunek w policzek, zanim go opuściłam i poszłam do klasy. 

D - O co z tym chodziło? - Zapytał zaciekawiony David, kiedy pojawiłam się obok niego. 

S - Co ?  - Zapytałam i on westchnął. 

D - To z Olgą, coś innego? 

S - Nie, nic specjalnego - Westchnęłam i skinął głową, nie do końca zadowolony z mojej odpowiedzi. Przyśpieszył swój krok i złapał mnie 

D - Chodź już 


Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz