Wcisnęłam ramieniem dźwięk i było słychać, jak sygnał jest echem wewnątrz domu. Odgłos kroków stał się głośniejszy, gdy ktoś zbliżył się do drzwi.
{Gerd-Anne - GA}
GA - Mar.. - osoba pozostawała w swojej opinii, prawdopodobnie było widać, że Marcus trzymał mnie w ramionach.
Odmówiłam patrzeć do góry, więc zostawiłam twarz dociskaną do torsa Marcusa, boję się jak inni zareagują, gdy mnie zobaczą. Marcus przeszedł obok osoby, która brzmiała jak kobieta, prawdopodobnie jego matka i zaczął iść po schodach na górę. I nie popatrzałam w górę, kiedy puścił mnie na swoim nieposkładanym łóżku, który został umieszczony w rogu. Nigdy nie byłam tu wcześniej i po raz pierwszy, po tym, jak... po tym, jak została zgwałcona.
S - Mogę pożyczyć prysznic? - Spytałam cicho i pokiwał głową, zanim ruszył w kierunku drzwi białych w rogu, prawdopodobnie łazienki. I następnie powoli szłam małymi kroki po zimnej drewnianej podłodze. Zamknął za sobą szafę z jasnoniebieskim ręcznikiem dla mnie podziękowałam, a on przyjął z krzywym uśmiechem.
Mac - Hmm, poczekaj chwilę. - powiedział szybko i zniknął w łazience. Słyszałam, jak otworzył szufladę i wkrótce był z parą szarych spodniach dresowych i dużym, jasnym szarym t-shirt, który położył na sedes.
Mac - Nie chcesz chyba spać w tych ubraniach. - wyjaśnił i wskazał na ubranie co byłam ubrana.
S - Dziękuje
Mac - Nie musisz mi dziękować. - On odpowiedział szybko, zanim poszedł do swojego pokoju.
Woda przetoczyła się w dół po moim ciele, a ja zamknęłam oczy. Oparłam czoło o zimne kafelki i zaczęłam myśleć, czuję się taka brudna...
Nie wiem, jak opisać to uczucie, ale czuję się zdegustowana sobą.
Słone łzy mieszały się z wodą i nie mogłam już odróżnić co było co.
Ściągnęłam moje mokre włosy z twarzy i związałam w ręcznik na plecach.
Nie obchodziło mnie, aby umyć się mydłem, zamiast spadł na podłogę, siedząc na kolanach cała się trzęsłam, strach znów zapanował nad moim ciałem.
Odetchnęłam drżąc oddech i wyłączyłam ciepłą wodę, tak zimna ponownie dotarła do mnie i to mnie uspokoiło.
Założyłam moje majtki i później ten duży bluzkę, który miałam pożyczoną od Marcusa. To prawie dosięgało do moich kolan i spojrzałam sceptycznie na jego szare spodnie do biegania, czy nie byłoby zbyt gorąco w nich mi?
Złożyłam spodnie, tak jak ja składam resztę z moich normalnych ubraniach, i wzięłam ze sobą. Przestałam iść kiedy zobaczyłam Marcusa który stoi tylko w spodniach od piżamy na podłodze, plecami do mnie. Jak można mieć tak dobrze wyszkolony plecy w wieku piętnastu lat?
Położyłam ubranie na krzesło biurka i ruszyłam w kierunku łóżka, wciąż myśląc że on nie widzi mnie.
S - Ehm - Odchrząknęłam i odwrócił się do mnie szeroko otwartymi oczami.
Mac - Przepraszam nie słyszałem cię.
S - Spokojnie - Odpowiedziałam prosto i drgnęłam lekko w ramionach.
Mac - Mama wzięła dla ciebie materac. - zaczął powoli i skinął się na swoich słów. Nie mogłem na to poradzić, że był trochę rozczarowany, ja naprawdę nie wiem, dlaczego.
S - Dobrze, dobranoc - wymamrotałam i wczołgałam się pod kołdrę, które leżała w poprzek materaca na podłodze.
Mac - Dobranoc - powiedział cicho i zgasił lampkę nocną która wisiała nad łóżkiem, więc ciemność przemieszczała się po pokoju.
Minęło kilka minut, a ja naprawdę starałam się spać, ale nie mogłam. Zamarło coś strasznego, niemal tak, że zadrżałam.
S - Marcus? - wyszeptałem cicho i odwróciłam głowę w stronę jego łóżka żeby zobaczyć jego twarz, ale było zbyt ciemno, aby zobaczyć w oddali.
Mac - Tak? - Wyszeptał cicho i przygryzł wargę, wiedząc, że wciąż nie mógł mnie zobaczyć.
S - Czy mogę, spać z tobą? - Spytałam się nerwowo i usiadł na łóżku, koncentrując się patrzałam mu w oczy, żeby powoli zaczął widzieć wyraźniej.
Mac - Oczywiście - odparł cicho i podniósł koc, abym mogła zapaść się obok niego.
Położyłam głowę na jego dwóch poduszkach na łóżku twarzą do niego.
Mac - Jesteś bardzo zimna. - wyszeptał delikatnie pogłaskał mnie po policzku z dwoma palcami.
S - Wiem. - odpowiedziałam niepewnie.
Delikatnie owinął ramiona wokół mojego lodowatego ciała i pociągnął mnie do niego bliżej. Jego nagi tors poznał mój odziany brzuch i mrowienie rozprzestrzenił się po całym moim ciele, ale nie mogłam temu zapobiec.
Oparłam policzek na jego ramieniu i umieściłam rękę na jego torsie. Całe jego ciepłe ciało spotkało się z moim zimnym, co powoduje, że powoli stał się cieplejsze.
Mac - Próbuj zasnąć. - wyszeptał i oparł brodę na mojej głowie. Kiwnęłam głową trochę i zrelaksowana, więc przeszło.
Jego oddech stał się spokojniejszy i mój jednakowo dopóki oboje zasnęliśmy, był ze mną w ramionach, a ja z uśmiechem na ustach. Jest on nie tylko ok, on jest Marcus Gunnarsen, wiem teraz to.
Nazwałam go "ten jedyny",bo on jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Ale nie tak że jest zły, jak wspomniałam wcześniej. Okazało się że naprawdę jest dobry.
CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017