Powoli uspokoiłam się i uśmiechnęłam się do Davida, jak ja go kocham noo. Tak cholernie miły chłopak. (Ona nie kocha go tak ze kocha tylko to po przyjacielsku).
Zadzwonił dzwonek szkolny i odwróciłam się, aby zobaczyć wszystkich uczniów opuszczających sale lekcyjne, a pośród wszystkich widziałam Marcusa. Przepchałam się przez ludzi żeby spotkać tego chłopakam który mnie nie widział. Ale nie winie go, życie jest jak karta.
S - Hejj - Wykrzyknęłam radośnie, kiedy mnie wreszcie zobaczył. Otworzył ramiona, dwie sekundy poźniej zobaczyłam że on nie jest taki szczęśliwy.
Przytuliłam go mocno i mogłabym go nigdy nie puszczać. Wkrótce odsunął się i dał mi przepraszający wzrok.
Mac - Przepraszam muszę iść na lekcję, ale do zobaczenia.
S - Kocham cię
Zostawił pocałunek na moim czole, po chwili poszedł na lekcje.
Pamiętacie jak byłam szczęśliwa że nie musiałam z nim do klasy chodzić? Tak.. Teraz zrobiłabym wszystko by być w tej samej klasie co Marcus Gunnarsen.
CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017