I powoli otworzyłam oczy i obróciłam się na przeciwko, chłopaka, który wciąż ma swoje ramiona wokół mnie umieszczone w silnym uścisku.
Mac - Dzieńńń Dobryyy - Śmiał się, kiedy powoli otwierałam oczy. Lekkim uśmiech ubrał jego wargi, a on pociągnął mnie do niego bliżej.
S - Hej - Wyszeptałam chrapliwie, otwierałam powoli oczy, wcześniej tylko mrużyłam.
Powoli powracało wczorajsze zdarzenie gdzie dziwne uczucie wyskakuje ponownie w moim żołądku. Marcus prawdopodobnie zrozumiał, co myślałam i umieścił prosty pocałunek na moim czole i uśmiechnął się do mnie.
Mac - Nikt nie będzie nigdy ci tego robił ponownie, nie kiedy jestem tutaj. - szepnął poważnie, a ja kiwnęłam głową. Kolor czerwony rozłożył się na moich policzkach kiedy powiedział te słowa, on jest tak cholernie przystojny.
S - Przepraszam że źle zachowywałam się wcześniej wobec ciebie. - mruknęłam, zakłopotana, a on roześmiał się.
Mac - Spokojnie, zasłużyłem sobie na to sposób, w jaki zachowywał się wobec wszystkich innych. - Zaśmiał się i uśmiechnęłam się. Teraz, kiedy myślę, że on zmienił się dość bardzo, wszystko po tej akcji, która w rzeczywistości skończyło się całkiem dobrze.
S - Ten jedyny Marcus Gunnarsen. - mruknęłam i gładziłam moimi palcami jego ciemne blond włosy.
Mac - To ja - powiedział żartobliwie.
Mój uśmiech osunął się neutralnie i moje oczy studiowała twarz, poczucie ducha, powoli podszedł bliżej.
Mac - Podobasz mi się - wyszeptał prawie bezgłośnie i zamrugał kilka razy.
S - Ty też mi się podobasz. - Wyszeptałam, jeśli to możliwe, nawet ciszej. Jego ciepły oddech poczułam na moich suchych wargach i on zagryzł lekko wargę, luźny jego wzrok wędrował w dół z moich oczu do moich warg.
Adrenalina w moim ciele stawała się coraz większa i moje usta spotkały się z jego ustami, kochającym pocałunkiem. Jego ramiona, które wciąż były umieszczone wokół mnie, podniósł moje ciało i posadził mnie na jego kolanach.
Jego ręce były obok mojej twarzy, gdzie ujął nimi wokół moich policzkach dał wsparcie pocałunek kiedy rozstał usta. Powoli i mój język poślizgnął się w jego usta i zacząłem dokładnie zgłębiać, a jego język dotknął mojego.
Moje ręce były za jego szyją i palce plączą się w jego włosy, on powoli pogłębił pocałunek. Powoli odsunął się i otworzył oczy, delikatnie, poznałam jego wzrok, kiedy również otworzył oczy.
Mac - Podobasz mi się bardzo. - śmiałam się a on się uśmiechnął.
Mac - Kocham cię - On sam wydawał się wstrząśnięty słowa które opuściły jego usta, ale on był poważny.
Spojrzałam na niego w milczeniu, bojąc się odpowiedzi. Nigdy nie byłam zakochana wcześniej, i to mnie przeraża. Po tym wszystkim, co widziałam w telewizji, więc nie wiem, czy chcę tam być.
S - Boję się - szepnęłam, a on skinął głową
Mac - Ja nie chcę cie skrzywdzić, ja cię nigdy nie skrzywdzę Sylvia! - mruknął, gładząc mój kosmyk włosów, który wisiał nad moją twarzą.
S - Obiecujesz? - Wyszeptałem cicho i pokiwał głową z uśmiechem.
Mac - Obiecuję
S - Myślę że cię kocham.
Mac - Myślę? - Żartobliwie zapytał, ja przygryzłam wargę, zanim odpowiedziałam na jego pytanie.
S - Kocham Cię.
-----------------------------------------
To jest przedostatni rozdzial :) i dalej co 2 dni bede dawala
CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017