59

1.1K 85 10
                                    

Marcus usiadł na sofie i otworzył ramiona, co oznaczało że chciał żebym siadła na jego kolanach. Usiadłam miedzy jego nogami i oparłam się o jego brzuch, on się uśmiechnął do mnie. On jest tak cholernie słodki. 

Pochyliłam się aby nacisnąć "play", zanim wciągnęłam koc nad nami i odchyliłam się ponownie. Marcus owinął mnie wokół swoich ramion i umieściłam moje ręce na jego, z uśmiechem. 

Mac - Jesteś gorąca! - Wyszeptał głośno, a ja zaczęłam się śmiać. 

S - To jest normalne jak jestem chora 

Sięgnęłam do plastikowej reklamówki którą Marcus dał obok nas i wyciągnęłam słodycze.

S - Oj ty nie wziąłeś mało - Zaśmiałam się i poczułam ja skinął głową bo jego broda obijała się o moją głowę. 

Mac - Cii, mam zamiar teraz patrzeć na film - Wyszeptał, a ja skinęłam głową na odpowiedź zanim komfortowo usiadłam w jego ramionach. 

Końcowe napisy pojawiły się na ekranie i ziewnęłam, godzina była wpół do czwartej, a moi rodzice wracali o siódmej. 

Podniosłam się lekko, ale z powrotem zostałam "zrzucona" na dół.

Mac - Po prostu rób z mną co chcesz - mruknął zanim zaczął się bawić moimi włosami, zaśmiałam się. Powoli obróciłam mój brzuch w stronę jego. 

On uśmiechnął się sennie do mnie, ja też. Ostrożnie siadłam tak że moje nogi były przeplatane o jego nogi. 

Spojrzał się na mnie i uniósł brwi lekko uśmiechając się z satysfakcją. 

Pochyliłam się lekko i pozostawiłam pocałunek na jego suchych wargach, który spowodował że jęczał bardziej. 

Położył rękę za moją głowę i popchał tak ze nasze usta znów się złączyły. 

Mac - Mhm - Wymamrotał w ustach kiedy jego ręce powędrowały pod moją podkoszulkę żeby ją z łatwością ściągnąć. Uśmiechnął się z satysfakcją kiedy okazało się że nic pod nią nie mam.  Chwyciłam krawędź jego spoconej koszulki i ściągniętą rzuciłam na ziemie tam gdzie moja była. 

Pochylił się tak że siedziałam mu na kolanach, owinął ramiona wokół moich bioder. Moje ręce powędrowały na jego ramiona i owinęłam je wokół jego karku. 

Przyjemnie spojrzał na mnie wzrokiem tak samo jak ja. Jego usta musnęły moje jak pochylił się, ale nigdy nie pocałował mnie. Zamiast tego zostawiał mokre pocałunki na mojej szyi, co doprowadzało mnie do małego jęku od czasu do czasu. 

Chciałam ściągnąć jego spodnie, kiedy zostało to przerwane przez dzwoniący telefon. Westchnienie opuściło go, kiedy odebrał i odpowiadał. 

Mac - Mhm - mruknął niezainteresowany.

Mac - Okej

Mac - Tak przyjdę pa! 

Zakończył rozmowę i westchnął zanim dał mi krótki uśmiech.

Mac - Przepraszam, ale muszę już iść, do zobaczenia kochanie! 

Bez odpowiedzi podniosłam się i ruszyłam w kierunku przedpokoju, właśnie zamknęłam drzwi i westchnęłam. 

Znów jestem sama w domu...

---------------------------------------------

Następny rozdział będzie jak pod tym rozdziałem będzie 25 gwiazdek i 10 komentarzy (trzeba was zmotywować hahaha)

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz