Ten Jedyny!

60

- Dzień później - 

Perspektywa Marcusa

Szedłem przez korytarz i mój wzrok utkwił na jednej osobie, Olga. 

Mac - Mogę z tobą porozmawiać? - Mruknąłem, a ona popatrzyła się na mnie interesująco i przytaknęła. Pokierowałem moje kroki do sali i zamknąłem drzwi. 

O - Więęc, zmieniłeś zdanie? - Wymamrotała i położyła ręce na moim torsie. 

Oczywiście chwyciłem ją za nadgarstki i odsunąłem od siebie.

Mac - Trzymaj się z dala od Sylvii! - Mruknąłem przez zaciśnięte zęby, a ona spojrzała tępo na mnie.

O - Że co? 

Mac - Masz nie pisać do niej, nie gadać z nią i nie dawać zimnych spojrzeń - Warknąłem gniewnie i spojrzała wyzywająco na mnie. 

O - I co zrobisz jak się "zmienię" ? - Zapytała zarozumiale i puściłem jej nadgarstki. 

Mac - Jeśli zrobisz jej coś nawet najmniej złego, ja ci zrobię to tysiąc razy gorzej. - Zagroziłem, ale ona nadal patrzyła się zarozumiale na mnie. 

O - Twoja kariera się wtedy skończy Marcus, ty wiesz o tym

Mac - Nie, nie zrozumiałaś wszystkiego - Zaśmiałem się, a jej oczy zaczęły się trochę martwić.

Mac - Jeżeli napiszę jedną rzecz o tobie na moich social media to moi fani naskoczą na ciebie, co w tym nie rozumiesz? 

O - T-ty ty tego mi nie zrobisz - Próbowała coś powiedzieć, a ja się śmiałem.

Mac - Spróbuję

Odepchnąłem ją lekko żeby wyjść z sali, ale zatrzymałem się kiedy usłyszałem coś.

O - Nie rozumiem jak możesz ją lubić? Tak cholernie brzydka, obrzydliwa i tłusta 

Szybko odwróciłem się i podniosłem rękę, bez myślenia uderzyłem ją i przez to kolor czerwony rozszerzał się na jej policzku i jęknęła.

Patrzała na mnie trochę zszokowana i położyła dłoń tam gdzie ją uderzyłem.

Mac - Wiesz co Olga, jesteś obrzydliwa z tym co robisz, nie wiem jak mogłem być z tobą. - Syknąłem i wyszedłem z pokoju.

Nie będzie "jeździć" po Sylvii, nigdy więcej.

---------------------------------------

Nie daliście rady z tymi gwiazdkami i komentarzami i z tego powodu jest mi trochę smutno bo tak "dużo" osób czyta a mało głosuje i komentuje :((