25

1.4K 85 3
                                    

- Piątek 1 kwietnia - 

Otworzyłam szafkę, a następnie wyrzuciłam moją czerwoną teczkę do szwedzkiego, właśnie zakończyłam dzień, a teraz idę do mojego miękkiego łóżka.

Para muskularnych ramion przytuliła mnie a ja w szoku odwróciłam się.

S - MARCUS! Wystraszyłeś mnie. - Powiedziałam i oparłam czoło na jego ramieniu. 

Mac - Przepraszam. - Wymamrotał i zaczął się śmiać, a ja odeszłam od niego. 

Mac - Co robisz wieczorem? - Zapytał z małym uśmieszkiem na jego ustach.

S - Praktycznie nic, a ty?

Mac - Nie wiem do końca, ale ja i Martinus planujemy zrobić imprezę i pragniemy, abyś ty też tam była. Chcesz przyjść? - Zapytał i położył ręce na moich biodrach.

S - Oczywiście

Mac - Mogę po ciebie przyjść ? Gdzieś wpół do dziewiątej? - Dodał szybko, a ja kiwnęłam głową na jego propozycję. 

S - Muszę iść do zobaczenia wieczorem Mac - powiedziałam szybko i stanęłam na palcach, pozostawiając szybki pocałunek na jego ciepłym policzku przed zamknięciem szafki.

Mac - Do zobaczenia - Wziął ręce do tyłu, abym mogła iść. 

Ten Jedyny!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz