- Piątek 1 kwietnia -
Otworzyłam szafkę, a następnie wyrzuciłam moją czerwoną teczkę do szwedzkiego, właśnie zakończyłam dzień, a teraz idę do mojego miękkiego łóżka.
Para muskularnych ramion przytuliła mnie a ja w szoku odwróciłam się.
S - MARCUS! Wystraszyłeś mnie. - Powiedziałam i oparłam czoło na jego ramieniu.
Mac - Przepraszam. - Wymamrotał i zaczął się śmiać, a ja odeszłam od niego.
Mac - Co robisz wieczorem? - Zapytał z małym uśmieszkiem na jego ustach.
S - Praktycznie nic, a ty?
Mac - Nie wiem do końca, ale ja i Martinus planujemy zrobić imprezę i pragniemy, abyś ty też tam była. Chcesz przyjść? - Zapytał i położył ręce na moich biodrach.
S - Oczywiście
Mac - Mogę po ciebie przyjść ? Gdzieś wpół do dziewiątej? - Dodał szybko, a ja kiwnęłam głową na jego propozycję.
S - Muszę iść do zobaczenia wieczorem Mac - powiedziałam szybko i stanęłam na palcach, pozostawiając szybki pocałunek na jego ciepłym policzku przed zamknięciem szafki.
Mac - Do zobaczenia - Wziął ręce do tyłu, abym mogła iść.

CZYTASZ
Ten Jedyny!
FanfictionWiesz kim jestem? - Zapytał Tak ty jesteś Marcus Gunnarsen - Odpowiedziała Zaczęłam: 25/01/2017